Przetłumacz poniższy tekst z języka angielskiego na polski:
Co to znaczy pokazać Indie światu – nie jako stereotypowy, idealny obrazek, ale w całej ich głębi i sprzecznościach? Przez ponad trzydzieści lat Mira Nair robiła dokładnie to. Filmami takimi jak **Monsoon Wedding** (2001) przybliżyła globalnej publiczności tętniący życiem chaos Delhi, a w **The Namesake** (2006) poruszająco sportretowała ból bycia z dala od domu. Teraz Bijoy Shetty bada podobne tematy, używając innego medium. W wieku 27 lat jego wideoklipy dla artystów takich jak Hanumankind, Martin Garrix i Badshah wypychają indyjski hip-hop poza naśladownictwo, zakorzeniając go w lokalnych tradycjach – od piramid dahi handi i nieustraszonych motocyklistów po starożytne sztuki walki – przy użyciu stylu wizualnego, który trafia do odbiorców na całym świecie.
Kiedy Nair i Shetty połączyli się przez Zoom dla Vogue, podzielili się przemyśleniami na temat swojej twórczości i rozmawiali o delikatnej równowadze między wiernością własnym korzeniom a tworzeniem sztuki, która przemawia do szerszej publiczności. Przede wszystkim rozmawiali o opieraniu się pokusie upraszczania tożsamości do łatwych, chwytliwych obrazów. Dla obojga wyzwanie – i nagroda – jest takie samo: uchwycić Indie takimi, jakimi są naprawdę, w całej ich pięknie nieuporządkowanej złożoności.
**Vogue:** Mira, określałaś się jako indyjska reżyserka, która wszędzie na świecie czuje się jak w domu. Twoje filmy zmieniły sposób, w jaki ludzie postrzegają Indie i ich diasporę. Bijoy, twoje wideoklipy, zwłaszcza ostatnia praca z Hanumankind, są głęboko zakorzenione w kulturze indyjskiej. Jak ważna jest reprezentacja w waszym procesie twórczym?
**Mira Nair:** Nie postrzegam siebie jako ambasadorki, która ma tu chwalić się tym, jak wspaniały i bogaty jest mój kraj. Nie robię filmów jak reklama Benettona. Moim celem jest zanurzenie się w warstwy życia wokół mnie i odkrycie człowieczeństwa, które jest unikalne dla danego miejsca – opowiadanie historii tak uczciwie, że stają się uniwersalne. Nie jesteśmy od siebie odizolowani; wszyscy dzielimy to samo ludzkie doświadczenie. To powiedziawszy, jako indyjska reżyserka mieszkająca w Nowym Jorku, a później w Afryce Wschodniej, często znajdowałam się w miejscach, gdzie się wyróżniałam, gdzie czułam presję, by się tłumaczyć. Ale zawsze miałam w sobie zadziorność – nie będę uzasadniać, kim jestem, ani dawać wykładów, dlaczego noszę bindi. I odmawiam pozwolenia ludziom, którzy nigdy nie chodzili w naszych butach, na przejmowanie naszej kultury i przekręcanie jej w coś, czym nie jest.
**Bijoy Shetty:** Niestety, kolonizacja pozostawiła na nas swoje piętno, sprawiając, że wierzymy w wyższość kultury zachodniej. Szczerze, nawet skorzystałem na tej uprzedzeń. W przypadku "Big Dawgs" wiele uwagi wynikało z zaskoczenia ludzi, że Hindus może tak rapować. Nie chodziło o wysoką wartość produkcyjną – to szok zobaczenia hinduskiego rapera i hinduskiego wideoklipu sprawił, że stał się viralowy. Ale gdy minie pierwsze zaskoczenie, czy twoja praca ma wystarczająco silną tożsamość, by utrzymać zainteresowanie ludzi? To się naprawdę liczy.
**Vogue:** Mira, mówiłaś, że ulica jest twoją największą inspiracją, niezależnie od tego, czy chodzi o źródło twoich historii, czy preferencję do obsadzania nieaktorów. Bijoy, sam hip-hop narodził się na ulicach Bronxu. Co ulica oznacza dla was jako postać i jak inspiruje waszą pracę?
**Mira Nair:** Moja najwcześniejsza inspiracja przyszła z ulicy – dorastając w Bhubaneswarze, przejeżdżając na rowerze obok świątyń, obserwując pojawianie się chrząszczy po monsunie czy natykając się na próby tańca Odissi na otwartej przestrzeni. Te codzienne widoki i dźwięki pokazały mi magię w zwyczajności. Kręcąc **India Cabaret** (1985), mieszkałam z tancerkami kabaretowymi przez miesiące i czasem brano mnie za jedną z nich. To głębokie zanurzenie nauczyło mnie, jak bogate i skomplikowane mogą być zwyczajne życia. Byłam świadkiem rzeczy, które, gdyby je napisać jako fikcję, ludzie uznaliby za nieprawdopodobne. Ulica była moją niekończącą się klasą – szkołą życia, która nauczyła mnie podchodzić do wszystkiego z pokorą i otwartym umysłem.
**Bijoy Shetty:** Prawie wszystko, co tworzę, pochodzi z moich własnych doświadczeń. Dorastając w Maharasztrze, byłem otoczony obchodami dahi handi i ciągle widywałem ludzi spadających i uderzających o ziemię. Chciałem uchwycić to uczucie poruszania się z przerażającą prędkością, tak narodził się pomysł na wideoklip do "Weightless" Martina Garrixa i Arijita Singha. To samo stało się z "Big Dawgs". Kiedy byłem dzieckiem, rodzina zabierała mnie do cyrku, a kiedy usłyszałem piosenkę, był w niej sample, który brzmiał dokładnie jak odpalany silnik motocykla. To skojarzyło mi się z studnią śmierci. Dla mnie inspiracja zawsze pochodzi z doświadczenia, researchu i instynktu, by przekształcić swoje życie w coś filmowego.
Jak radzicie sobie z twórczymi niepowodzeniami, gdy zdjęcia nie idą dobrze lub film nie wychodzi tak, jak to sobie wyobrażaliście?
**MN:** Znajduję ukojenie w moim ogrodzie, ponieważ drzewa nie zadają pytań. Rytm natury jest niesamowitym nauczycielem; jest czas na odpoczynek i czas na rozkwit. To, co było piękne tydzień temu, dziś może zniknąć, więc uczysz się akceptować pokorę, która przychodzi z czasem. Joga bardzo mi pomaga, podobnie jak moja rodzina. Ale nic nie usuwa całkowicie głębokiej samotności, którą czujesz, gdy zaczynasz od pomysłu, a kończysz na czymś zupełnie innym.
**BS:** To naprawdę we mnie zostaje, ale jednocześnie stało się to rodzajem supermocy. Za każdym razem, gdy popełniam błąd, niepokój, by zrobić to lepiej następnym razem, popycha mnie do przodu. Wiem, że nie powtórzę tego samego błędu z powodu tego strachu. Kiedy już się z niego nauczę, staram się odłożyć go na bok i iść dalej.
Jakiej rady chcielibyście, żeby wam ktoś udzielił, gdy zaczynaliście?
**MN:** Nie przyjmuj odmowy za odpowiedź. Potrzebujesz serca poety i skóry słonia. To trudne, ponieważ musisz zbudować odporność, zachowując jednocześnie wrażliwość potrzebną do bycia dobrym filmowcem.
**BS:** Nie ma żadnych reguł. Możesz filmować, co chcesz. Nie pozwól się ograniczać przez to, czego inni cię nauczyli lub powiedzieli. Po prostu bądź gotowy na lekki dyskomfort i wymyślaj wszystko po drodze.
Mira, twoje filmy zawsze badały tematy tożsamości i przynależności. Twój syn, Zohran Mamdani, teraz podejmuje podobne kwestie poprzez politykę, kandydując na burmistrza Nowego Jorku. Czy postrzegasz jego pracę jako kontynuację tego impulsu w innym medium?
**MN:** Czuję, że Zohran prowadzi nas ku nowemu świtowi. Jestem zdumiona jego odwagą i jasnością, ale to, co naprawdę do mnie przemawia, to sposób, w jaki bez skrupułów ucieleśnia w sobie wiele światów, w pełni je celebrując. Uwielbiam to, że daje nam wszystkim nadzieję. Ma wizjonerski sposób postrzegania świata i nie chodzi w nim o władzę – chodzi o równość, sprawiedliwość i autentyczny szacunek dla pracujących ludzi.
**BS:** Musi być pani bardzo dumna.
**MN:** Jestem, jestem. Moja matka powiedziała kiedyś na Festiwalu Filmowym w Cannes w 1988 roku, gdzie wyświetlano "Salaam Bombay!": "Jestem producentką reżysera". Teraz ja mówię: "Jestem producentką kandydata".
Ten artykuł ukazał się w listopadowo-grudniowym wydaniu Vogue India 2025, już w sprzedaży. Subskrybuj tutaj.
Często zadawane pytania
Oczywiście Oto lista FAQ na temat pracy Mira Nair i Bijoya Shetty'ego w przekształcaniu globalnych postrzegań Indii
Ogólne Podstawowe pytania
1. Kim są Mira Nair i Bijoy Shetty?
Mira Nair to uznana indyjsko-amerykańska reżyserka filmowa znana z filmów takich jak "Monsoon Wedding" i "Salaam Bombay!". Bijoy Shetty to prominentny producent filmowy i założyciel wytwórni Ek Katha. Są partnerami kreatywnymi skupionymi na opowiadaniu autentycznych indyjskich historii.
2. Co oznacza przekształcanie globalnych postrzegań Indii?
Oznacza to wyjście poza stereotypy i pokazanie światu prawdziwej, zróżnicowanej i złożonej rzeczywistości nowoczesnego i tradycyjnego życia indyjskiego poprzez autentyczne opowiadanie historii.
3. Dlaczego ważne jest zmienianie sposobu, w jaki świat postrzega Indie?
Dokładne postrzeganie sprzyja większemu zrozumieniu kulturowemu, wzajemnemu szacunkowi i równorzędnym partnerstwom w biznesie i sztuce. Pozwala to postrzegać Indie za ich innowacyjność, bogate kultury i człowieczeństwo, a nie tylko za ich wyzwania.
4. Jak planują to zrobić?
Głównie poprzez film i media. Tworzą i produkują historie zakorzenione w indyjskiej rzeczywistości, ale o uniwersalnych tematach, zapewniając, że trafiają one do zarówno indyjskiej, jak i międzynarodowej publiczności.
Zaawansowane Szczegółowe pytania
5. Jakie są konkretne przykłady ich pracy, która to robi?
* "Monsoon Wedding" Mira Nair: Zaprezentował nowoczesną, wyższą klasę średnią indyjskiej rodziny, łamiąc stereotyp Indii jako kraju tylko tradycji lub biedy.
* "A Suitable Boy": Przedstawił zniuansowany obraz Indii po odzyskaniu niepodległości, ich polityki i struktur społecznych.
* Ich wytwórnia Ek Katha: Jest dedykowana znajdowaniu i finansowaniu tego rodzaju autentycznych, międzykulturowych historii.
6. Jakie są powszechne stereotypy, którym się przeciwstawiają?
Kwestionują postrzeganie Indii jako monolitycznej kultury, nadmierny nacisk na biedę i slumsy, magiczny i duchowy stereotyp oraz portretowanie indyjskich kobiet jako wyłącznie uległych.
7. Jakie jest największe wyzwanie w przekształcaniu tych postrzeżeń?
Największym wyzwaniem jest przezwyciężenie dziesięcioleci utrwalonych, jednowymiarowych portretów w mediach zachodnich. Wymaga to nie tylko tworzenia nowych historii, ale także zapewnienia im szerokiej dystrybucji i oglądalności na całym świecie.
