Brytyjska autorka Jilly Cooper, której książki wielokrotnie gościły na listach bestsellerów, zmarła w wieku 88 lat. Rok temu, przed premierą telewizyjnej adaptacji jej hitu „Rywale”, dzieliła się refleksjami na temat przemian społecznych od czasu powstania powieści.

Gdy przeprowadziłam się z Londynu na wieś w latach 80. z nieżyjącym już mężem Leo i naszymi dziećmi, Felixem i Emily, odkryłam, że romanse pozamałżeńskie były tam równie powszechne. Wydawało się, że wszyscy uprawiali cudzołóstwo lub przygodny seks – nawet zwierzęta gospodarskie, nie tylko króliki.

Zaskoczył mnie pewien uroczy arystokrata, który żeniąc się po raz czwarty, poprosił wszystkie trzy byłe żony o wspólną noc jako prezent ślubny. Na jednej kolacji gospodarze, którzy wcześniej zaciekle się kłócili, zniknęli między daniami na szybki numerek na górze – nadając słowu „stosunek” nowe znaczenie. Innym razem rozczarował mnie przystojny mężczyzna okazujący mi zainteresowanie, który zaprosił mnie na obiad, gdzie jego żona natychmiast ostrzegła mnie, że dostał tego roku 35 walentynek, oznajmiając „ręce przy sobie!”.

To właśnie ci ludzie zainspirowali mój bestseller z 1988 roku „Rywale” – historię o skandalach i ukrytych sekretach branży telewizyjnej. Daily Mail chwalił powieść jako „oszałamiająco seksowną wędrówkę po regionie Cotswold, opartą na znakomicie udokumentowanym tle intryg i bezwzględnych machinacji w walce o franczyzę telewizyjną”.

W powieści lord Baddingham prowadzi Corinium Television – jako bezwzględny biznesmen bardziej skupia się na zyskach z reklam i zastraszaniu pracowników niż na tworzeniu wartościowych programów. Aby odnowić franczyzę, sprowadza z BBC irlandzką gwiazdę Declana O’Harę, który przenosi do Cotswolds swoją piękną, ale nieszczęśliwą żonę Maud i ich dwie córki. Rozpoczyna się wir konfliktów w sferze zawodowej i prywatnej, gdzie wszyscy walczą o dominację.

Po niemal 40 latach od napisania, „Rywale” doczekali się adaptacji Disney+. David Tennant znakomicie wciela się w lorda Baddinghama, a Aidan Turner, znany z „Poldarka”, gra Declana O’Harę. W przeciwieństwie do wcześniejszych adaptacji, które zmieniały moje postacie i wątki nie do poznania, ta wiernie oddaje ducha oryginału, doskonale oddając klimat późnych lat 80. poprzez obsadę i scenariusz.

A co to była za epoka! Dziś, będąc po osiemdziesiątce, potrzebowałabym laski, by odeprzeć niechciane zaloty. Ponowna lektura „Rywali” przeniosła mnie w czasie – jestem zdumiona i zszokowana, jak wiele się zmieniło. Wtedy wszyscy imprezowali, palili, urządzali długie lunche z winem i uprawiali mnóstwo seksu. Akcja często toczy się w Cotswolds, siedzibie Beaufort Hunt – słynącego z wysokich płotów i niskich moralności. Dziś alkoholowe lunche zastąpiły spotkania robocze, a spontaniczne romanse ustąpiły miejsca aplikacjom randkowym, co odebrało życiu część zabawy i psot.

W „Rywalach” częstsze niż zmiana żon jest zmiana kochanek. Mój ulubiony bohater, intrygant Rupert Campbell-Black, świeżo po rozwodzie, zdaje się prowadzić dwa romanse. Jeden z dziennikarką Beattie Johnson, zwaną Pierwszą Niecałą Damą Fleet Street, z którą oddaje się uciechom w toalecie Concorda. Drugi z olśniewającą żoną kolegi posła, która – gdy Ruperta przyłapano na grze w tenisa nago – oświadcza, że nie wymaga wierności od męża, ale od kochanka już tak. Serial zdecydowanie bada erotyzm z kobiecej perspektywy.

Nie dziwi mnie, że Gen Z uznała lata 80. za najlepszą dekadę do życia. Dziś wydaje się być znacznie mniej… Wszyscy skupiają się na spalaniu kalorii na siłowni czy bieganiu. Wiele par poznaje się online, co jest mniej spontaniczne i ekscytujące niż dzikie imprezy firmowe czy tańce, gdzie często całowało się kogoś, kogo się właśnie poznało. Pamiętacie te zaczarowane wieczory, gdy dostrzegało się nieznajomego przez tłum i kończyło w namiętnym uścisku, zamiast tylko wymieniać numery do późniejszego pisania?

Lata 80. były jednak też trudne i bolesne, szczególnie dla osób homoseksualnych. W „Rywalach” szef religijnych programów Corinium jest zdruzgotany, gdy jego kochanek Gerald go opuszcza. Gerald, będący błyskotliwym prywatnym sekretarzem Ruperta w parlamencie, uważa, że musi poślubić kobietę, by zachować reputację i rozwijać karierę. Cieszy, że dziś małżeństwa jednopłciowe są powszechnie akceptowane, a wiele par może z radością adoptować dzieci i zakładać rodziny.

Praca nad „Rywalami” przypomniała mi, jak rodziny gromadziły się dawniej w domach, by oglądać takie seriale jak „Dallas” czy „Dynastia”. Przy tylko czterech kanałach oglądalność była ogromna – 30 milionów widzów śledziło, jak Dirty Den wręcza Angie Watts papiery rozwodowe w „EastEnders”, a 17 milionów oglądało pierwszy gejowski pocałunek w tym serialu. Dziś rozrywkę mamy w dłoni, a nie na ekranie w kącie pokoju. Rodziny cierpią na „prostokątnikowatość” – wpatrują się w telefony w restauracjach czy domach, zamiast żywo dyskutować o wydarzeniach dnia. Nawet koncerty ogląda się przez ekrany telefonów, gdy ludzie nagrywają, zamiast po prostu słuchać i patrzeć.

Moda lat 80., jak widać w starych numerach „Vogue”, była bardziej „męska” – szerokie bufy na ramionach, podkreślone talie, krótkie włosy chowane pod kapeluszami i długie futrzane płaszcze, dziś niemile widziane i głównie zakazane. Ideały ciała też się zmieniły; wtedy robiono niezliczone ćwiczenia, by zmniejszyć pośladki, a smukłe celebrytki jak Anneka Rice zdobywały tytuł Tyłka Roku. Dziś w modzie są duże, uniesione pośladki, a wypełnione usty często wystają bardziej niż piersi. Ironią losu, „sztywna górna warga” niemal zniknęła – zarówno mężczyźni, jak i kobiety, łatwo wpadają w płacz z powodu czegokolwiek, dobrego czy złego.

W „Rywalach” status i klasa były najważniejsze, inaczej niż dziś. Lord Baddingham, choć dożywotni par, czuje się niepewnie z powodu uczęszczania do szkoły państwowej i ma żal do Ruperta – absolwenta elitarnej Harrow – że ten nie zaprasza go do swojego towarzyskiego kręgu. Tymczasem Rupert szybko zaprzyjaźnia się z Freddiem Jonesem, uroczym, samodzielnie dorobkowym milionerem elektroniki z mocnym akcentem cockney, który dumny jest ze swojego robotniczego pochodzenia.

Pamiętam wytworną sąsiadkę w Gloucestershire w latach 80., która wpadła z wizytą i skrytykowała moje jaskrawoczerwone maki, twierdząc, że nie pasują do ogrodu w Cotswolds. Przyjęcia obiadowe też były stresujące – goście martwili się, czy mówić „serwetka” czy „serviette”, czy podawać ser przed deserem, i czy najważniejszy gość nie został źle posadzony. Dziś jest dużo swobodniej – gospodarze mogą podać dania na wynos i wino z zakrętką bez obawy o ocenę.

Przede wszystkim w „Rywalach” ukazuję, jak prawdziwa miłość rozkwita. Wtedy wielu wierzyło, że długie, szczęśliwe małżeństwo to największe życiowe osiągnięcie i że świat jest w porządku, jeśli znalazło się Właściwego Pana. Niestety, dziś niemal połowa małżeństw kończy się rozwodem. Prawnie łatwiej go uzyskać, co jest ulgą dla tych w nieszczęśliwych związkach. Lecz bolesne jest, jak wielu rodziców i dziadków traci kontakt z dziećmi i wnukami, i na odwrót. Dochodzi też ciągła walka z adaptacją w rodzinach patchworkowych, z wszystkimi konfliktami i rywalizacją.

Miałam wielkie szczęście spotkać tak wspaniałego męża. Jak pisałam wcześniej, kluczem do szczęśliwego małżeństwa są sprężyny łóżka skrzypiące równie często ze śmiechu co z namiętności. Może powinniśmy wszyscy włożyć nieco więcej wysiłku. Ale jak pisał L.P. Hartley w „Posłańcu”: „Przeszłość to obcy kraj; robią tam inaczej”.



Często zadawane pytania
Oczywiście Oto lista pomocnych i zwięzłych FAQ dotyczących tekstu Z archiwum Jilly Cooper o latach 80. w Anglii Wzloty upadki i romanse



Pytania ogólne dla początkujących



1 Kim jest Jilly Cooper

Jilly Cooper to słynna brytyjska autorka znana z romantycznych i komediowych powieści takich jak kroniki Rutshire które często przedstawiają wyraziste postacie i rozgrywają się w glamorousznych światach wyższych sfer



2 O czym jest ten tekst Z archiwum

To tekst wspomnieniowy w którym Jilly Cooper patrzy wstecz na lata 80 w Anglii dzieląc się osobistymi refleksjami na temat wzlotów upadków i słynnych romansów pozamałżeńskich które zdefiniowały tę epokę



3 Dlaczego Jilly Cooper jest odpowiednią osobą by opowiadać o latach 80

Była prominentną pisarką i komentatorką społeczną w tamtym czasie Jej powieści takie jak Riders i Rywale doskonale uchwyciły ducha lat 80 ambicję bogactwo i skandaliczne zachowania



4 Jakie były niektóre z głównych Wzlotów lat 80 które wymienia

Prawdopodobnie podkreśla energię dekady boom gospodarczy dla niektórych powstanie nowej błyskotliwej kultury yuppie i tętniące życiem sceny kreatywne w muzyce modzie i sztuce



5 A jakie były Upadki

Do upadków zaliczałyby się głębokie podziały społeczne i gospodarcze wysokie bezrobocie kryzys AIDS i napięcia polityczne ery zimnej wojny



Pytania pogłębione zaawansowane



6 Co ma na myśli przez Romansy Czy chodzi tylko o relacje osobiste

Choć osobiste niewierności były głównym tematem jej książek i wiadomości affairs odnosi się także do ogólnego klimatu skandalu tajemnic i porozumień za kulisami zarówno w polityce jak i wyższych sferach



7 Jak klimat polityczny lat 80 takich jak thatcheryzm wpłynął na jej pisarstwo i refleksje

Era Margaret Thatcher promowała indywidualizm i tworzenie bogactwa co bezpośrednio napędzało ambitnych konkurencyjnych i często bezwzględnych bohaterów oraz scenerię w powieściach Cooper



8 Czy zastanawia się nad tym jak jej własne życie lub pisarstwo zmieniło się w latach 80

Tak lata 80 były okresem kiedy opublikowała swoje najbardziej