Trudno polecić sztukę, gdy nie można głośno wymienić jej tytułu. "Musisz zobaczyć «Księcia... ech...»" – w zeszłym tygodniu wielokrotnie się jąkałem. "«Księcia Pedała»".
Sztuka, która wyobraża sobie, jak brytyjski książę George dokonuje coming outu jako gej około dziesięć lat w przyszłość, robi nagłówki pomimo – a może częściowo z powodu – swojego prowokacyjnego tytułu. Po wyprzedanym letnim sezonie w Playwrights Horizons/Soho Rep, gdzie została odpowiednio uznana za New York Times Critic’s Pick, **«Książę Pedał»** powrócił off-Broadway na drugą odsłonę w Studio Seaview, gdzie grany jest do 9 listopada.
Wiele doniesień medialnych słusznie skupia się na tytułowym księciu, w którego wciela się John McCrea, i jego kochanku Devie (urzekający Mihir Kumar). Ale serce sztuki spoczywa w rękach – lub, pożyczając dwuznacznik z przedstawienia, w pięściach – kobiet z obsady: Rachel Crowl jako Kate, księżnej Walii, i N’yomi Allure Stewart jako jej córki, Charlotte. Jako matka i siostra George'a, zakotwiczają one sztukę w emocjonalnej rzeczywistości, czy to gdy Charlotte i George palą papierosa poza pogrzebem dziadka, czy gdy Kate konfrontuje syna w piżamie, gdy ten wraca o 4 nad ranem na haju. Pomiędzy scenami łamią czwartą ścianę, wygłaszając własne monologi, w tym finałową kodę sztuki, którą Stewart opracowała we współpracy z dramaturgiem Jordanem Tannahillem.
Stewart jako Charlotte, księżniczka Walii; John McCrea jako książę George
Fot.: Marc J. Franklin
Crowl i Stewart to dwie transkobiety z różnych pokoleń i środowisk – Crowl to była punkówka i doświadczona aktorka charakterystyczna, która mieszka głównie w Wisconsin, podczas gdy Stewart wywodzi się z nowojorskiej sceny ballroom i jest Matką (Mother) Domu House of Unbothered Cartier. Usiadłam z nimi, aby porozmawiać o tworzeniu królewskich postaci, recepcji sztuki i tym, co oznacza zajmowanie przestrzeni jako transkobiety na scenie off-Broadway.
Ta rozmowa została zredagowana dla przejrzystości i zwięzłości.
**Vogue:** W dotychczasowych mediach dużo uwagi poświęca się mężczyznom w sztuce, więc bardzo się cieszę, że mogę porozmawiać z wami obiema o waszych występach, które kompletnie się wyróżniały. Jaka była wasza reakcja na te doniesienia?
**Rachel Crowl:** Ty pierwsza, N’yomi, moja córko.
**N’yomi Allure Stewart:** Moja wspaniała matko. To, co mówisz, jest prawdą, i wypowiadałam się na ten temat… nie z pozycji złości, bo czy można winić ludzi za taką naturalną reakcję? Czy można winić szeroką publiczność przychodzącą na sztukę zatytułowaną **«Książę Pedał»** za mniejsze zainteresowanie dwiema transkobietami, które już i tak zajmują ciała nieznane wielu? Z czasem naturalnie zaczęłam czuć się trochę niewidzialna – nie dla zespołu kreatywnego, ale dla widowni. W ramach sztuki, w obsadzie i zespole, zawsze czułam się dostrzegana i słyszana. Jeśli chodzi o reakcję, myślę, że moja społeczność i ludzie, których nazywam rodziną, byli poruszeni.
Nawet ci, którzy nie są reprezentowani na scenie, wciąż czują się głęboko poruszeni, zmuszeni do refleksji i zainspirowani przez język [sztuki]. Rozumieją, co to znaczy być kochanym, mierząc się jednocześnie z kwestiami statusu, władzy i wolności życia tak, jak się chce. Moi przyjaciele mówili: "Wyszedłem nie wiedząc, czy chcę walczyć, czy się pieprzyć, tańczyć czy krzyczeć, ale czułem wszystko". I myślę, że to potężne słowa na temat dzieła.
**Crowl:** Wszystko, co powiedziała N’yomi – amen. To cudowne, ponieważ N’yomi i ja pochodzimy z dwóch różnych światów, a jednak jesteśmy połączone. Jest między nami zarówno przepaść pokoleniowa, jak i doświadczeniowa; na przykład ja mam wielu hetero przyjaciół, którzy widzieli sztukę. Byłam zachwycona tym, jak na nią zareagowali.
Dla mnie to piękna magia tej sztuki: ona bierze rzeczy często trzymane na marginesie, jak fisting, kink i fetysze, i wysuwa je na pierwszy plan. W centrum, nadaje im ludzki wymiar i umieszcza je w kontekście prawdziwych żyć. Jest coś rozkosznego w użyciu rodziny królewskiej – o której my, Amerykanie, wiemy stanowczo za dużo, nawet bez specjalnego starania – jako naprawdę użytecznej metafory dla wielu rzeczy.
Rachel Crowl gra Catherine (Kate), księżnę Walii, a K. Todd Freeman gra Williama, księcia Walii.
Fot.: Marc J. Franklin
Obie wygłaszacie monologi w sztuce. N’yomi, wiem, że twój jest autobiograficzny, podczas gdy Rachel, twój nie. Jakie były wasze punkty wejścia w nie?
**Stewart:** Pracuję z Jordanem i Jeremym O. Harrisem, producentem **«Księcia Pedała»**, od pierwszego czytania w 2022 roku. Pamiętam, jak Jordan zapytał: "Jaki jest twój związek z rodziną królewską?". Usiedliśmy i porozmawialiśmy o tym.
Powiedziałam mu, że naprawdę nigdy nie obchodziła mnie rodzina królewska. Gdybym mogła dodać teraz linijkę do mojego monologu, powiedziałabym: "Moja rodzina nie była nawet szczególnie polityczna, dopóki prezydentem nie został Obama. Wtedy zrozumiałam, że mojej rodzinie naprawdę zależy na polityce lub jest ona poruszana – ponieważ zobaczyli kogoś, kto wyglądał jak oni". W tamtym czasie, będąc nową w swojej tranzycji i świeżo po przyjeździe do Nowego Jorku, gdzie na każdym rogu jest transkobieta – przynajmniej w przestrzeniach, w których bywam – pomyślałam: "To jest moja królewska rodzina".
W moim świecie są królowe i królowie, których inni nawet nie postrzegają jako royalty. Są ludzie, od których inni płaczą i krzyczą, gdy wchodzą na scenę. Ich imiona mogą nie być znane poza moim światem, ale dla mnie są tak królewskie. Znaczą dla mnie o wiele więcej niż celebryci – może dlatego, że jestem Lwem. Więc myślę sobie: okay, jesteś celebrytą, ale nie jesteś Sinia Alaia. Nie jesteś Tati Miyake Mugler. Jordan powiedział, że to poruszające i dodaliśmy to na końcu. Miało sens zakończyć na idei, że jeśli królowie i królowe są wybrani przez Boga, to ja też jestem przez Niego wybrana.
**Crowl:** Moją pierwszą stycznością z monologiem był przesłuchanie zwrotne na Zoomie. Pamiętam, że Misha Chowdhury, reżyser, powiedział: "Po prostu postaraj się być jak najprostsza i mówić rzeczowo". Jestem robotniczą aktorką – gram od ponad 30 lat i przeszłam tranzycję bardzo dawno temu. więc podeszłam do tego jako do pięknie napisanego kawałka, któremu mogłam oddać sprawiedliwość.
Czy wszystkie szczegóły są moje? Nie. Jestem typową "złotą lesbijką". Nigdy nie umawiałabym się z żonatym mężczyzną w jego garażu na przedmieściach, ponieważ w ogóle mnie to nie interesuje. Ale mam przyjaciół, którzy robili takie rzeczy – przyjaciół, którzy doświadczyli przemocy i zajmowali się pracą seksualną. I z pewnością przechodziłam okresy depresji, w których opłakiwałam czasy w moim życiu, kiedy nie byłam sobą, i fakt, że nigdy nie odzyskam tego czasu. Musisz się dostosować: czy będę się tym żalić już na zawsze, czy znajdę małe klejnoty w tym doświadczeniu? Nawet though nie byłam w stanie być sobą, wciąż po drodze zebrałam przydatne rzeczy.
Jako aktorka, szczegóły nie muszą być literalnie prawdziwe, abym mogła uczynić je prawdziwymi w performance'u, ponieważ Tannahill napisał tak piękną rzecz dla mnie do powiedzenia w tym wrażliwym momencie. Jestem zachwycona, że on i Misha stworzyli coś, gdzie kobiety mogą być silne, interesujące, pełne konfliktów i zajebiste, a następnie wyjść poza ramy z tym samym poziomem zajebistości co ci wykonawcy.
Fot.: Alexey Kim / Sidewalkkilla
A co z waszymi królewskimi personami, Kate i Charlotte? Jakie to uczucie wziąć te dobrze znane postacie i stworzyć własne wersje?
**Crowl:** W pierwszym tygodniu prób Jordan wziął mnie na bok i powiedział: "Rachel, jesteś naprawdę dobrą aktorką. Możesz zagrać Kate na pełnej biograficznej kurtynie. Daj z siebie wszystko". I dosłownie zrujnowałam swoją matę do jogi.
Spędziłam miesiąc studiując algorytm YouTube'a, a tam non-stop była księżna Kate. Zdałam sobie sprawę, że moje podejście nie polega na kopiowaniu wszystkiego, co robi, ale na znalezieniu elementów, które pozwolą mi stworzyć własną wersję Kate. Wiedziałam, że takie rzeczy jak kostium, peruka i dialekt pomogą "sprzedać" postać. Dla mnie najważniejsze było to, że nie gramy tego dla śmiechu ani w konwencji campu. Graliśmy to tak, jakby wszystko miało cholernie znaczenie.
Potem Misha powiedział coś, co uznałam za niesamowicie pomocne. Zauważył, że William i Kate chcą być dobrymi millenialsami-rodzicami – chcą być cool dla swojego queerowego syna – ale także prowadzą firmę (the firm), która jest ostatnim miejscem, gdzie można być postępowym, troskliwym lub empatycznym. Ta właśnie sprzeczność była radością grania Kate: balansowanie między chęcią bycia dobrą mamą a wymaganiami stojącymi na czele instytucji.
**Stewart:** Jeśli chodzi o Charlotte, nie researchowałam jej zbytnio. Podeszłam do tego jako: jestem siostrą, jestem zapasem (the spare). Kiedyś było takie zdanie: "Nieważne, jak źle ci jest, ty jesteś następcą (heir), a ja zapasem". Jestem siostrą, zapasem, a moi rodzice zarówno się troszczą, jak i nie troszczą, jeśli to ma sens. Nie chcę brzmieć ckliwie i rymować, ale tak weszłam w rolę.
Kiedy Jeremy z nami pracował, powiedział, że potężne jest to, że obsadzono nas w rolach, w których zwykle się nas nie widuje. Możesz być siostrą, bratem, synem, księciem, księżniczką, królową – podczas gdy tak wielu ludzi mówi ci, że nie możesz być tymi rzeczami. Jako wykonawczyni wykorzystałam to. Wkraczając w Charlotte, pytałam: Jak inaczej siada? Co to znaczy być królewską i siadać? Garbienie się znaczy coś innego. Co to znaczy być siostrą, która kwestionuje swoich rodziców, by wspierali jej brata?
Fizyczność sztuki – sceny seksu, rope play, tripy po kwasie – pozwala postaciom wyrazić wiele bez słów. Jak podchodziłyśmy do naszych wyborów fizycznych?
W jednej scenie George i William kłócą się, a potem wchodzi Kate. Zdecydowałam, że w przeciwieństwie do innych momentów, gdy widzimy Kate, będę się nosiła w sposób, w jaki widywałam, jak moja mama się trzymała, gdy była zmartwiona. Zagrałam znaczną część sceny z tego fizycznego miejsca, po tym jak widziałam, jak moja mama to robi. Nawet though nie uprawiam seksu, nie rozbieram się ani nie jestem wiązana – chociaż mam założyć pysk szczeniaka na Johna, co jest naprawdę zabawne – moja fizyczność jako Kate polega na bezruchu, w przeciwieństwie do innych.
Kiedy zaczynałyśmy próby, nie chciałam vogue'ować. Dużo myślałam o tym, kto będzie oglądał. Jesteśmy w momencie, gdy każdy chce uwzględnić ballroom w swojej pracy – i jestem wdzięczna za szanse na zasypywanie podziałów – ale jako artystka pytam: W jaki sposób uwzględniamy ballroom w sposób wymagający, innowacyjny?
Zawsze mówię, jak jest. Nie będę milczeć. Ballroom nikogo nie potrzebuje; istnieje samodzielnie, ponieważ świat go wykluczył. Na początku nie byłam pewna, czy chcę vogue'ować dla publiczności białych ludzi czy starszych widzów, którzy mogliby zredukować mój cały performance do tego jednego momentu. Raz, po spektaklu, pewna kobieta powiedziała mojemu koledze z obsady: "Świetna robota, świetna gra". Potem spojrzała na mnie i powiedziała: "Świetny taniec". Poczułam się ograniczona do tego.
Wciąż czasami się z tym zmagam. Ale dla mnie, vogue'uję na końcu, by zrobić statement: jeśli królewska rodzina tańczy walca i macha, i to jest uznawane za wysoką klasę – cóż, moja wersja tańca wysokiej klasy, moja królewska rodzina poprzez ruch, wygląda tak. Sprawiam, że widzisz mnie w ten śmiały, radykalny sposób. Teatry, sceny, widownie – zwykle nie zwracają uwagi na kobiety takie jak ja. Więc każdego wieczoru, gdy gram, myślę o tym jako o moim buncie. Kiedy vogue'uję i tańczę, niosę ze sobą tak wiele innych kobiet.
**Crowl:** Musimy pracować dwa razy ciężej, by się wykazać, wiesz? Za każdym razem, gdy wchodzę na scenę lub pojawiam się przed kamerą, czuję poczucie odpowiedzialności. Muszę być najlepsza, jak tylko potrafię, ponieważ chcę, aby ludzie zobaczyli, jak utalentowani są trans ludzie. Każda szansa, którą dostaję, jest okazją, by otworzyć drzwi nieco szerzej dla tych, którzy idą po mnie. Mam nadzieję, że dotrzemy do punktu, w którym nawet nie musimy już o tym mówić – gdzie po prostu "Rachel jest świetną aktorką, kropka" lub "N'yomi jest fantastyczną aktorką, koniec historii". Jasne, jest trans, ale kogo to obchodzi? To nie ma znaczenia. Jest po prostu niesamowicie utalentowana i może zagrać każdą rolę. To jest dla mnie cel.
**Stewart:** To takie prawdziwe. Szkoliłam się do tego od 16 roku życia. Wiem, że mam talent, ale wciąż jestem