Zanim odebrała nagrodę Special Recognition Award na The Fashion Awards, Tania Fares opowiada o swoich początkach jako stażystki u Pierre'a Cardina, inspiracji, jaką czerpała od Lulu Kennedy, i o tym, jak te doświadczenia doprowadziły ją do założenia jednej z najważniejszych organizacji non-profit w świecie mody. Ta historia jest częścią cyklu "Moja pierwsza praca w modzie" – serii wywiadów z osobami z branży o rolach, które ukształtowały ich kariery.
Zawsze chciałam pracować w modzie, ale nie jako projektantka – pociągała mnie praca za kulisami. Moja matka była piękną kobietą, zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie, i miała nienaganny gust. Miała to szczęście, że nosiła haute couture i często bywała na pokazach mody w Paryżu, czasem zabierając mnie ze sobą. Tak zaczęło się moje zainteresowanie modą.
Mój wujek był znanym dekoratorem Josephem Achkarem, który wraz ze swoim partnerem Michelem Charrière odnowił Hôtel de la Marine we Francji. To on wprowadził mnie w świat sztuki, zabierając mnie do takich miejsc jak Fontainebleau, Wersal czy Luwr. Po ukończeniu studiów z komunikacji na uniwersytecie pomógł mi zdobyć staż u Pierre'a Cardina.
U Pierre'a Cardina, jak większość stażystów, zajmowałam się wszystkim po trochu – składaniem ubrań, robieniem kawy i podobnymi zadaniami. Sześć miesięcy później zatrudnił mnie w swoim zespole ds. komunikacji. Czuję się niesamowicie szczęśliwa, że mogłam pracować z kimś tak pełnym pasji i kreatywności. Każdy dzień z Pierre'em był inny. Nauczył mnie, jak ważna jest życzliwość, ale też stanowczość, i często mówił o stylu unisex – o idei, że możesz być sobą i ubierać się, jak chcesz. Mój czas z nim naprawdę otworzył mi oczy na biznesową stronę mody.
Dzięki Pierre'owi zrozumiałam też, jak ważne jest dla projektanta nawiązywanie relacji z klientami. Miał dar sprawiania, że kobiety, które u niego kupowały, czuły się komfortowo i pewnie siebie, co dawało mu cenny wgląd w to, czego chcą jego klienci.
To jest najważniejsza rada, jaką daję każdemu młodemu projektantowi, którego spotykam: upewnijcie się, że angażujecie się ze swoimi klientami. Poprzez Fashion Trust – a zwłaszcza nasz Program Mentorski – staramy się budować społeczność, która docenia i kupuje ich projekty. Ostatecznie muszą zrozumieć swoich klientów, aby rozwijać swój biznes.
Te lekcje towarzyszyły mi przez całą karierę. Kiedy w 2006 roku razem z Lulu Kennedy założyłyśmy Lulu & Co, Vassi Chamberlain i Christina Goulandris zorganizowały dla nas pokaz kolekcji. Nigdy nie zapomnę tego popołudnia – informacje zwrotne od przyjaciół i szerszej społeczności na temat tego, co im się podobało, a co nie, były bezcenne w kształtowaniu biznesu.
Moje doświadczenie i relacja z Lulu Kennedy były fundamentem pracy, którą wykonuję z Fashion Trust. Poznałam ją przez Judith Greer i razem uruchomiłyśmy markę Lulu & Co. Pracowałyśmy razem przez pięć czy sześć lat, przy czym Lulu skupiała się na projektowaniu, a ja zajmowałam się stroną operacyjną.
Byłam głęboko inspirowana jej pracą z młodymi projektantami poprzez Fashion East. Obserwowanie, jak współpracuje z artystami i zarządza naszymi showroomami w Paryżu, było niesamowitym doświadczeniem edukacyjnym, choć było też wyzwaniem – ten przemysł jest trudny. Możesz dokonać sprzedaży, ale sześć miesięcy później musisz pokryć koszty produkcji, a potem musisz skalować działalność. To trudna struktura dla młodych projektantów.
Dzięki Lulu poznałam wielu ludzi z branży mody, byłam też aktywnie zaangażowana w świat sztuki, wspierając instytucje takie jak Tate i Serpentine. Zauważyłam, że podczas gdy wiele osób wspiera świat sztuki, to samo nie dotyczyło mody. Zastanawiałam się, dlaczego nie możemy robić jednego i drugiego? Możesz kochać sztukę, ale możesz też kochać modę i wspierać obie te dziedziny. Było to dla mnie trochę skomplikowane, aby angażować się z Fashion East, ponieważ już wtedy współpracowałyśmy przy marce. Dlatego 14 lat temu założyłam BFC Fashion Trust razem z Sian Westerman. Była redaktor naczelna brytyjskiego Vogue'a, Alex Shulman, przedstawiła mnie ówczesnej dyrektor generalnej BFC, Caroline Rush, a ja spotkałam się z nią wraz z Haroldem Tillmanem, który wówczas był przewodniczącym British Fashion Council. Powiedziałam, że chcę stworzyć platformę do zbierania funduszy i wspierania młodych projektantów. Caroline spodobał się ten pomysł i poprosiła mnie o przygotowanie propozycji. Zrobiłam to i w trakcie tego procesu wpadłam na nazwę Fashion Trust. Chciałam, żeby zawierała słowo "trust" – zaufanie do mody.
Przedstawiłyśmy plan Caroline i jej się spodobał. Potem musiałyśmy znaleźć patronów. Pochodząc z kultury, w której mówienie o pieniądzach jest krępujące, na moich pierwszych kilku spotkaniach nawet nie prosiłam o wsparcie. Któregoś dnia zorganizowałyśmy lunch dla potencjalnych patronów, a kiedy się skończył, nadal nie poprosiłam o pieniądze. To samo stało się na innym wydarzeniu. W końcu powiedziałam sobie: "Tania, albo zaczniesz prosić ludzi o pieniądze, albo to się nie uda". Kiedy to zrobiłam, zrozumiałam, że to nie jest takie trudne. Teraz uwielbiam prosić ludzi o pieniądze!
Kluczowe jest bycie pełnym pasji w prezentowaniu tego, co robisz, i bycie bezpośrednim. Nie baw się w gierki – to nie fair wobec ludzi, jeśli myślą, że poprosiłaś o spotkanie, nie wiedząc, że zamierzasz ich o coś poprosić. Moim pierwszym patronem była Megha Mittal, która jest także przyjaciółką.
Patronki Fashion Trust to wszystkie niesamowite kobiety, które inwestują finansowo, poświęcają swój czas lub jedno i drugie, aby wspierać młode talenty modowe. Niektóre są prawniczkami, przedsiębiorczyniami lub mają własne fundusze – wszystkie są bardzo interesujące. Obecnie w Wielkiej Brytanii mamy 53 patronki. Kiedyś było ich 120, ale uprościłyśmy strukturę, dlatego liczba się zmniejszyła o połowę.
W 2019 roku współzałożyłam Fashion Trust Arabia, a w 2021 – Fashion Trust US. W USA również mamy patronów, ale na Bliskim Wschodzie współpracujemy ze sponsorami. Tym razem w Dosze otrzymałyśmy wsparcie od Visit Qatar, Qatar Airways, Anastasia of Beverly Hills i innych.
Projekt na Bliskim Wschodzie narodził się w 2017 roku, kiedy współpisałam książkę z Sarah Mower z Vogue'a o młodych projektantach w Londynie. Na inaugurację książki moja ciotka w Jordanii zaprosiła mnie na spotkanie. Poznałam tam tak wielu niesamowitych projektantów i wielu z nich powiedziało mi tej nocy: "Proszę, zrób tu coś podobnego do tego, co robisz w Wielkiej Brytanii. Ten region tego potrzebuje".
Pochodzę z Libanu, płynnie mówię po arabsku i głęboko rozumiem ten region. Bliski Wschód jest niesamowity w swojej różnorodności – Lewant, Afryka Północna, Rada Współpracy Zatoki Perskiej. Moi rodzice pracowali w branży hotelarskiej, więc zawsze mieliśmy klientów z całego regionu. Czuję, że rozumiem Saudyjczyków, Kuwejtczyków, Katarczyków, Egipcjan...
Poszłam więc na spotkanie z Jej Wysokością Szejką Mozą, którą zawsze podziwiałam. Powiedziała mi, że oni również rozważają zrobienie czegoś podobnego w regionie i przedstawiła mnie swojej córce, Jej Ekscelencji Szejce Al Mayassa Bint Hamad Al Thani. Zaczęłyśmy pracować nad projektem mającym na celu zbudowanie pomostu między kulturą zachodnią a bliskowschodnią. Jestem bardzo wdzięczna za jej wsparcie – zaczęła jako moja współprzewodnicząca, a teraz jest jak siostra. Przeprowadziłam wiele badań, aby zrozumieć, co jest potrzebne i jak możemy się poprawić, i wpadłam na pomysł sprowadzenia zachodnich jurorów na Bliski Wschód.
Oto jak to działa: co roku otwieramy sezon aplikacyjny. Otrzymujemy około 600 zgłoszeń w USA, 1000 w Wielkiej Brytanii i 1200 na Bliskim Wschodzie. Zawężamy je do około 150–200 zgłoszeń i wysyłamy je do naszego komitetu doradczego, który następnie wybiera finalistów. Nasze komitety są duże i obejmują osoby z całej branży mody, ponieważ różnorodne głosy są bardzo cenne. Właśnie odbyło się jury Fashion Trust Arabia i było naprawdę fajnie obserwować, jak ludzie się angażują – wszyscy podzielili się na grupy w zależności od tego, którego projektanta kibicowali. Prowadziliśmy bardzo otwartą rozmowę, moderowaną przez eksperta, który poprosił wszystkich o wyjaśnienie, dlaczego wspierają określonych projektantów. Wszystko wydawało się bardzo autentyczne. Potem zagłosowali, policzyliśmy głosy i ogłosiliśmy zwycięzcę.
Zespół Fashion Trust jest mały – tylko trzy osoby w USA i osiem na Bliskim Wschodzie – więc jestem niesamowicie dumna z wpływu, jaki stworzyłyśmy na przestrzeni lat. Od czasu uruchomienia Fashion Trust Arabia w 2019 roku talent i jakość ubrań znacznie się poprawiły. Czuję też, że zainteresowanie regionem wśród konsumentów naprawdę rośnie. To, co stało się z Matches, było bardzo smutne i pozostawiło dużą lukę w branży, jeśli chodzi o platformy odkrywania. Oczywiście Fashion Trust nie jest detalistą, ale może możemy pomóc w rzuceniu światła na nowe, świeże talenty.
W ramach ostatniego wydarzenia Fashion Trust Arabia zorganizowałyśmy wystawę zatytułowaną **Threads of Impact**, prezentującą dzieła finalistów i zwycięzców z poprzednich lat. Chciałabym, żeby ta wystawa podróżowała w przyszłości. Chcę też rozwijać nasz program mentorski. W tym roku wydłużamy go do trzech dni zamiast dwóch, z około 25 prelegentami z różnych środowisk – e-commerce, merchandisingu, zrównoważonego rozwoju i innych. Organizujemy go dla wszystkich naszych projektantów i wszyscy przylatują do Londynu, aby wziąć w nim udział.
To ciekawe – pracując z tak wieloma młodymi projektantami, widzę, że przyszłość staje się znacznie bardziej zorientowana na technologię. Drukowanie 3D, wykorzystanie AI, eksploracja wszelkiego rodzaju nowych narzędzi. Ale umiejętności, których najbardziej potrzebują, są z natury ludzkie. Zawsze mówię ludziom, żeby pozostali autentyczni, wierni tożsamości swojej marki i budowali prawdziwe relacje ze swoimi społecznościami. To dzieje się tylko poprzez ludzką interakcję i współpracę, co wydaje się teraz ważniejsze niż kiedykolwiek.
Często zadawane pytania
Oczywiście Oto lista często zadawanych pytań dotyczących założycielki Fashion Trust, Tani Fares, opowiadającej o swojej pierwszej pracy w przemyśle modowym.
Ogólne informacje i tło
P: Kim jest Tania Fares?
O: Tania Fares jest przedsiębiorczynią i filantropką w dziedzinie mody, najbardziej znaną jako współzałożycielka Fashion Trust, organizacji non-profit wspierającej i finansującej początkujących projektantów mody.
P: Czym jest Fashion Trust?
O: To globalna organizacja non-profit, która identyfikuje i zapewnia dotacje, mentoring oraz wsparcie biznesowe obiecującym projektantom mody na kluczowym etapie ich kariery.
P: Dlaczego jej pierwsza praca w modzie jest tematem zainteresowania?
O: Ponieważ jej ścieżka kariery nie była tradycyjna. Zrozumienie jej punktu wyjścia pokazuje, jak różnorodne pochodzenie i wczesne doświadczenia mogą prowadzić do wpływowych ról w branży.
O jej pierwszej pracy
P: Jaka była pierwsza praca Tani Fares w przemyśle modowym?
O: Jej pierwszą oficjalną rolą była stażystka, a później asystentka w magazynie Vogue w Londynie.
P: Czy miała dyplom z mody lub wykształcenie projektowe?
O: Nie. Studiowała nauki polityczne na uniwersytecie. Wejście w świat mody nastąpiło dzięki pasji, networkingowi i wykorzystaniu okazji.
P: Jakie były jej główne obowiązki w tej pierwszej roli?
O: Typowe zadania na poziomie podstawowym, takie jak organizowanie próbek, asystowanie przy sesjach zdjęciowych, pomoc w pracy administracyjnej i nauka procesu redakcyjnego od podstaw.
P: Jak zdobyła tę pracę w Vogue?
O: Dzięki połączeniu osobistej inicjatywy i kontaktów. Wspominała o zwróceniu się z prośbą i wyrażeniu swojej pasji do mody, co doprowadziło do przedstawienia i możliwości stażu.
Lekcje i spostrzeżenia
P: Jaka jest największa lekcja, jaką wyniosła ze swojej pierwszej pracy?
O: Znaczenie obserwacji, pokory i ciężkiej pracy. Nauczyła się, że nawet małe zadania są niezbędne dla większej machiny i że zrozumienie każdego poziomu branży jest bezcenne.
P: Jak ta pierwsza praca wpłynęła na jej późniejszą pracę z Fashion Trust?
O: Dała jej bezpośredni wgląd w wyzwania, przed którymi stoją młodzi projektanci, próbując zdobyć widoczność i wsparcie. Widzenie branży z perspektywy redakcyjnej i biznesowej pomogło jej zidentyfikować konkretne luki, które Fashion Trust teraz wypełnia.
P: Jakiej rady udziela w oparciu o doświadczenia z pierwszej pracy?
O: Aby być proaktywnym, mówić
