Poniedziałkowe poranki są notorycznie trudne. Jak jednak odkryliśmy na planie zdjęciowym „Vogue” z gwiazdami WNBA Natishą Hiedeman i Courtney Williams, nawet najbardziej przerażająca część tygodnia staje się zabawna i ekscytująca, gdy przebywa się w towarzystwie dueju znanego jako Stud Budz.
„Hej, Court! Założyłaś pastylek?” – wykrzykuje Hiedeman, brzmiąc zaskoczona, gdy wychodzi zza wysokich czarnych parawanów.
„Tak!” – odpowiada Williams, równie rozbawiona. Obie wybuchają zaraźliwym śmiechem.
Choć obie zawodniczki Minnesota Lynx są przyzwyczajone do drużynowych i indywidualnych sesji zdjęciowych, ten klejący się element garderoby jest dla nich nowością. To wspólne odkrycie to tylko jeden z wielu momentów, które ukazują przyjaźń fascynującą zarówno fanów WNBA, jak i obserwatorów popkultury.
Przez cały ranek rozmawiają o wszystkim – od swoich stylów gry (Court to „pies” o competitive nature, podczas gdy T, jak nazywają Hiedeman, to „energetyczna” zawodniczka, która uwielbia się bawić) po to, co najbardziej w sobie podziwiają. „Moja przyjaciółka jest autentyczna i troskliwa” – mówi Hiedeman o Williams. „Naprawdę dba o ludzi, których kocha”. Williams opisuje Hiedeman jako „najsłodszą istotę pod słońcem – taką delikatną i miękką”.
Obie uwielbiają wyjazdy do Phoenix ze względu na pogodę i jedzenie, a chociaż cieszą się pobytem w Nowym Jorku, Williams zauważa: „Tutaj wpadasz na ludzi i nawet nie mówisz »przepraszam«! Dla mnie to dzikie”. W rzadkich przypadkach, gdy się nie zgadzają, kwestie sporne są tak drobne, że żadna nie potrafi nawet sobie ich przypomnieć.
Courtney ma na sobie garnitur Gucci, naszyjnik Nhat-Vu Dang i buty Manolo Blahnik.
Fot. Rasaan Wyzard.
Hiedeman i Williams grają w WNBA odpowiednio od siedmiu i dziesięciu sezonów. Ich kariery przypadły na okres eksplozywnego wzrostu ligi i sportu kobiet w ogóle. Ich nazwiska zyskały szerszy rozgłos podczas zeszłorocznych finałów WNBA, w których Lynx przegrali kontrowersyjny, piąty mecz dogrywki z New York Liberty. Ich popularność wzrosła jeszcze bardziej w tym sezonie, kiedy zaczęły transmitować na żywo swoje rozmowy w szatni i codzienne pogawędki na Twitchu. Uznały, że „Stud Budz” idealnie oddaje to, kim są: dwiema najlepszymi przyjaciółkami, czarnoskórymi gejówkami o męskiej prezencji.
„Szczerze mówiąc, widziałam, jak streamerzy zgarniają hajs” – mówi Williams, nawiązując do twórców takich jak Kai Cenat, którzy zbudowali successful careers na Twitchu. „Jesteśmy razem każdego dnia, naszej drużynie dobrze się wiedzie – czemu nie wykorzystać okazji? Streamowanie jest łatwe. Po prostu włączasz telefon i zaczynasz imprezować”.
I imprezowanie się udało. Ich pierwsza transmisja w czerwcu przyciągnęła około 50 widzów, gdy rozmawiały o swoim dniu jako przyjaciółki i koleżanki z drużyny. Późniejsze filmy pokazywały je jeżdżące na hulajnogach po Minneapolis, robiące zakupy w centrum handlowym i spędzające popołudnie w Six Flags. Potem nadszedł ich viralowy stream z weekendu gwiazd WNBA w Indianapolis: 72 godziny non stop imprez, mody, koszykówki i wszelkiego rodzaju zabawy. Można by pomyśleć, że fakt, iż Williams była All-Star – w drużynie kapitana Napheesy Collier z Lynx – oznaczał czas na trening, media i sen. Nie do końca.
„To było po prostu takie fajne” – mówi Hiedeman o tym wyczerpującym, ale udanym wyczynie. „Mogłyśmy pokazać wszystko, co się działo, wszystkie kulisy”. Natychmiast rozpoznawalne dzięki świeżo farbowanym, jaskraworóżowym włosom, nagrały się tańczące do „Knuck If You Buck” z komisarz WNBA Cathy Engelbert i pijące Crown Royal Regal Apple prosto z butelki z zawodniczką L.A. Sparks… Kelsey Plum, a także gorąco proszące didżeja na imprezie „Sports Illustrated” o utwory, chociaż, jak mówi Williams, „nawet nie wiedziałyśmy, kim był ten facet” za konsolą. (Okazało się, że to Diplo). Kolejnym viralowym momentem było to, gdy Hiedeman zalotnie flirtowała z Angel Reese, zanim zdała sobie sprawę: „Nie stać mnie na ciebie” – powiedziała do napastniczej Chicago Sky i byłej gwiazdy okładkowej „Vogue”. Reese odpowiedziała: „Dlatego nie jesteś dla mnie”.
Courtney ma na sobie spodnie i marynarkę Loewe, koszulę Drake's London i bransoletkę Johnny Valentine. Natisha ma na sobie koszulę i spodnie Burberry, sweter Linder Sport i szalik Hermès.
Fot. Rasaan Wyzard.
To wspaniały czas bycia Stud Bud. Rosnąca popularność WNBA, połączona z dominacją obu zawodniczek na boisku i magnetyczną obecnością online, przyniosła im rozpoznawalność i możliwości, o których niegdyś nie słyszano w przypadku koszykarek. Hiedeman i Williams nawiązały współpracę z markami takimi jak CashApp, DoorDash i Sprite, mają ponad 119 000 obserwujących na wspólnym koncie na Instagramie i uruchomiły linię merchandisingu Stud Budz. Od weekendu gwiazd znalazły się na okładce magazynu „Slam”, wykonały pierwsze rzuty w meczu Minnesota Twins i przybyły na własne mecze – u siebie i na wyjeździe – by zobaczyć dziesiątki fanów w jaskraworóżowych skrzydłach. Wszystko to, grając kluczowe role w utrzymaniu przez Lynx pozycji lidera ligi.
Kluczem do równoważenia kariery w WNBA ze wszystkim innym, w co są zaangażowane, jest prosta zasada: „Koszykówka first” – mówi Hiedeman. I chociaż starają się transmitować na żywo tak często, jak to możliwe, poza dniami meczowymi, „jeśli nie chcemy tego robić, po prostu tego nie robimy” – dodaje Williams. „My jesteśmy szefami; nikt nam nie mówi, co mamy robić”.
Chociaż weekend gwiazd przyniósł przyjaźni Hiedeman i Williams bezprecedensową uwagę – naznaczoną komediową pogawędką, spontanicznym tańcem i częstym nazywaniem się „bliźniaczkami” – były bliskie od lat.
„Poznałyśmy się w moim rookie year w 2019 roku, kiedy dołączyłam do Connecticut Sun” – mówi Hiedeman o spotkaniu z Williams. „Po prostu chciałam się z nią zadawać, ponieważ była najfajniejszą osobą w drużynie”. W tym czasie Williams całkowicie oddzielała swoje życie osobiste od zawodowego, nigdy nie mieszając grup przyjaciół. „Ale potem wyczułam jej vibes” – mówi o Hiedeman – „i była jedyną osobą w drużynie, którą zaprosiłam na swoje urodziny”. Seria transferów i okazji do gry za granicą wkrótce je rozdzieliła, ale pozostawały w kontakcie i ponownie połączyły się jako koleżanki z drużyny w zeszłym sezonie, kiedy obie podpisały kontrakt z Lynx.
„Pamiętam dzień, w którym zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami” – mówi Williams, wspominając wieczór przed meczem preseason przeciwko Sky. „Przechodziłam przez rozstanie i zadzwoniłam do T, płacząc w pokoju hotelowym. Moja suka po prostu została ze mną na telefonie i rozmawiała ze mną. Powiedziałam: »To naprawdę jest moja najlepsza przyjaciółka«. A ona powiedziała mi następnego dnia: »Bracie, naprawdę jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami – nigdy wcześniej nie słyszałam, żebyś płakała«”.
Chociaż sukcesu streamów Stud Budz nie można było przewidzieć, najmniej zaskakującą częścią ich historii jest to, że wśród swojej popularności nieuchronnie spotkały się z backlashiem. Pod koniec lipca Hiedeman i Williams zauważyły, że Dave Portnoy jest wśród tych, którzy je chwalili, i ogłosiły, że założyciel Barstool Sports będzie gościem ich streamu. Fani Reese – którą Portnoy regularnie wyśmiewał i krytykował – nie byli zadowoleni, wyrażając swój gniew przez niezliczone komentarze, reels, TikToki i wezwania do cancelacji.
„Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałyśmy, kim był ten facet” – mówi Williams. „Ponownie, nawet nie wiedziałyśmy, kim był Diplo, więc pomyślałyśmy: »Bracie, wygląda na to, że jest poppin’. Jest właścicielem Barstool, ma wszystkich tych followersów i okazuje nam miłość. Dlaczego mielibyśmy go nie zaprosić?«” „Kogoś takiego na streamie?” – fani Reese szybko odpowiedzieli, nazywając Stud Budz „sprzedawczykami” i obiecując, że przestaną oglądać ich streamy. Zdziwione komentarzami kwestionującymi, jak mogą zapraszać Portnoya, jeśli są przyjaciółmi Reese, zadzwoniły do niej. Williams relacjonuje rozmowę: „Zasadniczo powiedziała, że czuła się z nim niekomfortowo i że mówił o niej paskudne rzeczy online”. To im wystarczyło. „Angel jest naprawdę naszą przyjaciółką i nigdy nie chcemy, aby ktokolwiek, z kim pracujemy lub jesteśmy blisko, czuł się niekomfortowo. Więc zdecydowałyśmy: dobra, koniec”.
Chociaż są otwarte na omówienie sytuacji osobiście, gdy zostaną o to poproszone, nie czuły potrzeby zajmowania się tym na swoim streamie. Williams wyjaśnia: „Rozmawiałyśmy z Angel i myślę, że to wszystko, czego wymagała ta sytuacja”. (Nie trzeba dodawać, że Portnoy nie pojawi się na streamie Stud Budz).
Skok uwagi, zarówno pozytywnej, jak i negatywnej, był dla Hiedeman i Williams przystosowaniem, zwłaszcza że żadna z nich nie przewidywała publicznej kariery w dorastaniu. Williams, z małego miasteczka w Georgii, widziała wojsko jako jedyne wyjście, aż nadeszła oferta z University of South Florida w ostatniej chwili, którą jej matka nakłoniła ją do przyjęcia. Hiedeman, z Green Bay w Wisconsin, planowała pójść na studia na stypendium do Marquette, ale przyznaje: „Po prostu chciałam przebrnąć przez szkołę; nie wiedziałam, co będę robić później”. Mimo to zawsze wiedziała, kim jest.
Hiedeman dzieli się: „Zawsze byłam chłopczycą i nigdy nie lubiłam chłopaków”, zauważając, że unikała sukienek, nawet gdy jej matka miała nadzieję wybrać jedną na bal. Do tego czasu już się ujawniła rodzicom: „Nie lubię chłopaków, lubię dziewczyny; i nie ubieram się tak, ubieram się tak”. Jej rodzice byli wspierający, mówiąc, że już wiedzieli i są z tym całkowicie w porządku.
Williams, z drugiej strony, mówi: „Będę szczera, spóźniłam się na gejowską imprezę”. Miała chłopaka w wieku nastoletnim, zaczęła spotykać się z kobietami na studiach i identyfikowała się jako biseksualna, gdy została draftowana do WNBA – na to wydarzenie założyła obcisłą czarną mini sukienkę i czerwone szpilki z długimi włosami. Punkt zwrotny nastąpił po sezonie 2017, kiedy obcięła włosy krótko i w pełni zaakceptowała bycie „studem”.
„Życie jest teraz o wiele łatwiejsze” – mówi Williams. „Nie muszę martwić się o włosy, nosić obcasów ani nakładać makijażu”. Na dzisiejszą sesję „Vogue” tylko Williams ma makijaż, a kiedy Hiedeman zalotnie gwizdze na nią na planie, nazywając ją „girly” i „fine”, Williams odpowiada matter-of-factly: „No przecież! Jestem zajebistą suką!”.
„Zalotny” to kluczowe słowo, opisując flirt Hiedeman na planie. Mimo że fani nalegają, że dwie są potajemnie zakochane, Williams wyjaśnia: „Ja i T nie uprawiamy seksu”. Hiedeman dodaje: „Moja przyjaciółka jest bardzo urocza, ale po prostu nie w moim typie”.
Więc jaki jest jej typ? „Baddies” – mówi Hiedeman, wyjaśniając, że pociągają ją girly girls z ładnym uśmiechem, które również mogą być „trochę bro”. Williams wtrąca: „Ja i T różnimy się pod tym względem. Lubię bardzo kobiecą, uległą energię. Nie potrzebuję, aby moja kobieta była moim bro”. Hiedeman podsumowuje: „I to dobrze, ponieważ nie lubimy tych samych dziewczyn”. Żadna z nich nie spotyka się teraz poważnie z nikim. Obecnie nie umawiają się z nikim, chociaż w zeszłym miesiącu transmitowały się na podwójnej randce.
„Ale to było tylko dla zabawy” – mówi Williams. „Nie chodziło o szukanie miłości. Nie szukam miłości – T zawsze szuka miłości”.
„Jeśli miłość mnie znajdzie, to mnie znajdzie” – przyznaje Hiedeman.
„Jeśli miłość mnie znajdzie, nie chcę być znaleziona!” – mówi Williams. „Przysięgam. Idealna dziewczyna mogłaby wpaść mi prosto na kolana, a ja powiedziałabym: »Tak, nie, nie teraz. Ale nadal możemy się bawić«”.
Wiedzą, że nie każdy czuje się bezpiecznie lub ma siłę, aby żyć tak otwarcie.
„Courtney i ja mamy błogosławieństwo” – mówi Hiedeman. „Moja rodzina i wszyscy przyjaciele super zaakceptowali to, kim jestem, więc to znacznie ułatwiło mi bycie sobą. Wiem, że nie każdy ma ten luksus. Staramy się inspirować ludzi do bycia tym, kim są, zwłaszcza jeśli nie mają wsparcia gdzie indziej, ponieważ wiem, że ścieżka każdego nie jest taka sama lub tak łatwa”.
To, co zaczęło się jako sposób dla Hiedeman i Williams na łączenie się z fanami i monetyzowanie ich przyjaźni gotowej do kamery, przerodziło się w coś znacznie bardziej znaczącego. Tak, chcą dzielić się swoimi wypełnionymi zabawą życiami jako zawodowe sportsmenki i najlepsze przyjaciółki, ale co najważniejsze, robią to, otwarcie obejmując swoje gejowskie i męskie tożsamości.
Williams wskazuje, że jeśli poprosisz przeciętną osobę, aby „wym