Wyglądali na idealną parę. Są razem od lat i mają dorosłe dzieci. Dlaczego więc niedawno odkryty rodzinny sekret ma wszystko zmienić? Czy mężczyzna naprawdę powinien porzucić swoją kochającą, wspierającą, piękną i zabawną żonę tylko dlatego, że okazuje się być jego matką?

Aktorka Lesley Manville widziała wcześniej różne inscenizacje "Króla Edypa" Sofoklesa, ale żadnej takiej jak ta współczesna adaptacja, w której gra tej jesieni w studiu 54 Roundabout Theatre Company na Broadwayu (spektakle do 8 lutego). Ta wersja pozostawia widzów wstrząśniętych – słowo "druzgocący" stale powracało, gdy sztukę wystawiano w zeszłym roku w Londynie. Akcja rozgrywa się w sztabie wyborczym, a Edyp jest politykiem czekającym wraz z żoną Jokastą na ważne wyniki wyborów. Ich życie ma się zmienić, choć nie w sposób, którego spodziewaliby się wszyscy poza czytelnikami greckich tragedii.

"Te dwie godziny, które wydają się proste – odpoczywają, jedzą, czekają na wyniki – stopniowo wypełniają się niepokojącymi wydarzeniami" – wyjaśnia Manville. Duży zegar odlicza czas do terminu wyborów, ale stopniowo zdajemy sobie sprawę, że odliczany jest też czas do czegoś innego.

Grając Jokastę, Manville wiedziała, że ona i Mark Strong (grający Edypa) muszą "stworzyć tę wspaniałą parę" – tak porywającą, że w jakiś sposób kibicuje się ich związkowi. "On na nią spogląda; rozśmieszają się nawzajem. Odczuwają wobec siebie pociąg seksualny. Ona wspiera go w najlepszy możliwy sposób, jako jego równorzędna partnerka". W jednej ze scen, której z pewnością nie napisał Sofokles, "zaczynają uprawiać seks oralny". To delikatna równowaga – czy widzowie zobaczą intymność, czy nieprzyzwoitość?

Na nasz wywiad Manville wybrała hotel Claridge's w dzielnicy Mayfair, z jego pluszowymi banchetkami i lustrami w stylu Art Deco. Pojawiła się ze łzami w oczach, ale przeprosiła, zrzucając to na alergię. Miała na sobie miękka skórzaną kurtkę Armaniego sprzed trzydziestu lat, sparowaną z torebką Loewe z wiosennej kolekcji 2025 – co było trafne, ponieważ przyjaźni się z marką. Wydawała się opanowana, elegancka i całkowicie panująca nad sytuacją.

Od grania księżniczki Małgorzaty w "The Crown" i otrzymania swojej pierwszej nominacji do Oscara w 2018 roku za "Nić widmo" dziennikarze często opisują "późny rozkwit kariery" Manville. Sześćdziesięciodziewięcioletnia aktorka odrzuca to: "Och, dajcie spokój. Kiedy miałam dwadzieścia kilka lat, byłam w Royal Court Theatre, pracując z nowymi dramatopisarzami. To też był rozkwit kariery. Rozlegle współpracowałam z Mikiem Leighem, National Theatre, Royal Shakespeare Company i Almeida". Rzeczywiście, pracowała nieprzerwanie w teatrze, filmie i telewizji od nastoletnich lat, dojeżdżając codziennie taksówką swojego ojca z południowego wybrzeża Anglii.

Zatem coś znaczy, gdy Manville mówi, że ta sztuka zawiera "prawdopodobnie najbardziej fenomenalny monolog, jaki kiedykolwiek miałam" – gdy Jokasta w końcu mówi mężowi, że została zgwałcona jako dziecko i urodziła syna, który natychmiast został jej odebrany, mniej więcej w czasie, gdy urodził się jej mąż.

Manville wiedziała, że ona i Strong muszą "stworzyć tę wspaniałą parę", aby sztuka zadziałała. Strong nosi garnitur Dunhill; Manville płaszcz Emilii Wickstead.

Ta produkcja to pierwsza współpraca Manville z reżyserem Robertem Icke'em. W Anglii reinterpretacje klasyków autorstwa Ajschylosa, Szekspira, Schillera, Ibsena i Czechowa w wykonaniu Icke'a stały się nagradzanymi, obowiązkowymi wydarzeniami, choć prawdopodobnie jest on najbardziej znany... Po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę w Ameryce dzięki swojej broadwayowskiej adaptacji "Roku 1984" Orwella z 2017 roku, która była tak intensywna, że podobno przyprawiała niektórych widzów o mdłości. Brytyjskie media często portretują go jako cudowne dziecko, ale jego współpracowniczka Manville szybko wskazuje, że posiada on emocjonalną głębię niezwykłą jak na 38-letniego mężczyznę – chwyta subtelność, ból, złożoność, tęsknotę i pasję w związkach.

Icke ma talent do odkrywania tego, co w klasycznych sztukach pozostaje potężne i niepokojące, podczas gdy śmiało usuwa wszystko, co wydaje się przestarzałe lub zbyt akademickie. Jego wersja "Edypa" usuwa chór grecki i niejasne starożytne odniesienia, sprawiając, że historia staje się bezpośrednia, a nie historyczna.

Uważa, że jego głównym obowiązkiem jest wobec widza, który nie wie nic o sztuce – być może nastolatka, którego dorosły zaciągnął do teatru. Chce, aby to doświadczenie było dla niego elektryzujące. Nie oznacza to dodawania celebrytów czy odniesień do popkultury, ale raczej usuwania kurzu, aby sztuka przemówiła bezpośrednio do ich życia.

Pomysł umieszczenia "Edypa" we współczesnej kampanii politycznej przyszedł mu do głowy po wyborach prezydenckich w USA w 2016 roku. Wyobrażał sobie, jak to musiało być dla Hillary Clinton w jej pokoju hotelowym w noc jej porażki. Adaptację pisał nie po kolei, najpierw zajmując się najbardziej ekscytującymi scenami – proces, który nazywa "niezorganizowanym i chaotycznym".

Przy obsadzie Icke szuka aktorów, którzy naturalnie ucieleśniają rolę. Wybrał Manville do roli Jokasty nie tylko ze względu na jej znakomitą rolę w "Nici widmo", ale także dlatego, że "sprawia wrażenie mamy". Podobnie chciał, aby Edypa grał ktoś, kto wydawał się zasadniczy, stabilny i wiarygodny jako zwycięski kandydat polityczny.

Strong, który często gra czarne charaktery i szpiegów, mimo że w rzeczywistości znany jest jako ciepły człowiek, pasował do tej wizji. Icke pociągała jego integralność i spokojna obecność. W rzeczywistości, gdy Icke dowiedział się, że zostanie ojcem, Strong – który ma dwóch synów z żoną, producentką Lizą Marshall – był jedną z pierwszych osób, do których zwrócił się o radę.

Spotkałem Stronga w teatrze Wyndham's, późnowiktoriańskim budynku obok stacji Leicester Square w londyńskim West End. Po występie tam zarówno w "Widoku z mostu", jak i w "Edypie", oprowadzał mnie z łatwością, wskazując, gdzie Maggie Smith miała kiedyś swoją garderobę. Zachowuje się jak ktoś, kto tu pasuje – wysoki, szczupły i charyzmatyczny, z głosem, który pasowałby do plakatu wyborczego. Zastanawiam się, czy to przypadek, że zagrał tak wielu międzynarodowych szpiegów, biorąc pod uwagę jego pochodzenie. Urodził się jako Marco Giuseppe Salussolia – jego ojciec był Włochem, matka Austriaczką. Uczęszczał do szkoły w Anglii i studiował prawo w Monachium, gdzie poznał studentów dramatury i zdał sobie sprawę, że oni mają więcej zabawy niż on. Zmienił ścieżkę i w połowie lat 20. XX wieku grał małe role w "Królu Learze" i "Ryszardzie III" w National Theatre, ucząc się od wielkich, obserwując ze skrzydeł.

Wcześniej nie pracował z Manville i kiedy się pierwszy raz spotkali, chciał wydać się godny zaufania i profesjonalny – kimś, na kim może polegać. Unikał więc żartów w stylu "Cześć, mamo!", aby rozładować napięcie. Mają podobne podejście do pracy: intensywny dramat na scenie, spokojny profesjonalizm poza nią. Nie dają się wciągnąć w mistykę aktorstwa, mówi. Kiedy czekasz na skrzydłach, możesz rozmawiać o zrobieniu sobie herbaty, a potem wchodzisz na scenę i zaczyna się przedstawienie.

Zapytałem Manville i Stronga, co robią w wolnym czasie. Ich odpowiedzi były podobne: jakiego wolnego czasu? Strong stara się zaczynać poranki od spaceru ze swoim miniaturowym sznaucerem i gra w piłkę nożną z przyjaciółmi, kiedy tylko może. Jego ulubioną ucieczką jest jego przytulne ustronie koło Brighton, gdzie może pójść popływać. Manville żałuje, że nie ma więcej czasu na czytanie – od tygodni ma najnowszą powieść Sally Rooney na nocnym stoliku – ale jej wieczory zwykle spędza na nauce tekstu. Mieszka sama i ceni sobie samotność dla swojej pracy, woli nie ćwiczyć tekstu z innymi. Uwielbia urządzanie wnętrz i po 15 latach w tym samym domu w zachodnim Londynie tęskni za ekscytacją nowego projektu. Strong zauważa, że ludzie mogą myśleć, że osoby kreatywne żyją w chaosie, ale jest odwrotnie – dyscyplina jest niezbędna, aby osiągnąć to, co udało im się osiągnąć w ich produkcji. Planuje utrzymać swoją rutynę ćwiczeń w Nowym Jorku, ale nie po to, aby imprezować. Manville ostatnio pracowała w Nowym Jorku w 2018 roku, grając główną rolę w "Długiej dziennej podróży w noc" i mieszkając w mieszkaniu przyjaciela. Przyznaje, że ma mieszane uczucia co do wyjazdu tym razem – podekscytowana Broadwayem, ale już tęskni za swoją nową wnuczką.

Adaptacje sztuk klasycznych powinny być śmiałe, ale sztuka o kazirodztwie niesie ze sobą dodatkowe wyzwania. Dyskutowali, czy zaangażować koordynatora intymności, ale Manville i Strong uznali, że mogą sobie z tym poradzić sami, ponieważ wcześniej wykonywali podobną pracę. Zakończenie było jedyną częścią, którą ciągle odkładali na próbach – budując napięcie, jak to opisuje Icke. Kiedy w końcu przechodzili przez te sceny, wszyscy głęboko odczuwali wysoką stawkę. Zakończenie ma mało dialogu, głównie ciszę, tworząc tak potężny teatralny moment, że Manville czasami żałuje, że nie może tego oglądać z widowni. Pierwsze pełne przejście na próbie wzruszyło ekipę sceniczną do łez, co Strong początkowo uznał za uprzejmość, ale zdał sobie sprawę, że było autentyczne.

W tej historii: fryzury: Leigh Keates; makijaż: Kirstin Piggott; manicure: Ella Vivii; krawiectwo: Chloe Cammidge. Produkcja: Nicole Holcroft-Emmess.

Często zadawane pytania
Oczywiście Oto lista często zadawanych pytań dotyczących śmiałej nowej interpretacji "Edypa", zaprojektowana tak, aby była jasna, zwięzła i pomocna dla każdego zainteresowanego.

Ogólne pytania dla początkujących

1. O czym jest ta nowa interpretacja "Edypa"?
To nowoczesna inscenizacja starożytnej greckiej sztuki, która przenosi historię do współczesnych realiów, wykorzystując aktualny język, tematy i problemy, aby starożytna tragedia wydawała się bezpośrednia i aktualna dla dzisiejszej publiczności.

2. Nie znam oryginalnej historii Edypa. Czy muszę?
Absolutnie nie. Ta produkcja jest zaprojektowana tak, aby stać samodzielnie. Znajomość oryginalnego mitu może dodać dodatkową warstwę, ale współczesna interpretacja uczyni podstawową historię i jej tematy jasnymi dla wszystkich.

3. Dlaczego ktoś umieściłby 2500-letnią sztukę w dzisiejszych czasach?
Aby pokazać, że podstawowe tematy sztuki – przeznaczenie, rodzinne sekrety, władza i poszukiwanie prawdy – są wciąż niezwykle potężne i bliskie dzisiaj. Pomaga nam to zobaczyć siebie w tych starożytnych postaciach.

4. Czy to wciąż tragedia?
Tak, absolutnie. Podstawowa, łamiąca serce historia pozostaje taka sama, ale współczesny kontekst może sprawić, że tragiczne elementy będą wydawać się jeszcze bardziej szokujące i osobiste.

Pytania tematyczne i interpretacyjne

5. Jak to nowoczesne otoczenie zmienia znaczenie historii?
Przesuwa focus. Zamiast nieuchronnego przeznaczenia dekretowanego przez bogów, tragedia może wydawać się bardziej wynikiem ludzkiej psychologii, presji społecznej lub niezamierzonych konsekwencji naszych własnych wyborów, czyniąc z niej potężny komentarz do współczesnego życia.

6. Jakie są przykłady nowoczesnych elementów, których mogą użyć?
Zamiast królestwa, Edyp mógłby być charyzmatycznym CEO lub populistycznym politykiem. Plaga w Tebach mogłaby być kryzysem społecznym lub środowiskowym. Wyrocznia mogłaby być reprezentowana przez algorytmy danych, terapeutę lub zagadkowy raport prasowy.

7. Czy ta interpretacja zmienia postaci?
Ich podstawowe pobudki pozostają takie same, ale ich osobowości i zawody są zaktualizowane. Edyp jest wciąż arogancki i zdeterminowany. Jokasta jest wciąż pragmatyczna i wypierająca się. Po prostu wyrażają te cechy w sposób, który współczesna publiczność natychmiast rozpozna.

8. Jaka jest główna wiadomość tej nowej wersji?
Prawdopodobnie podkreśla, że niebezpieczeństwa arogancji, ciężar przeszłości i niszczycielska moc sekretów są uniwersalnymi ludzkimi problemami, a nie tylko...