Gdy połączyliśmy się przez Zoom pod koniec września, artystka Manuela Solano powitała mnie w swoim klubowym stroju: białej skórzanej kurtce z frędzlami, białym topie, białych gorących majtkach i specjalnie zaprojektowanym białym skórzanym szelek przeznaczonym do przenoszenia jej białej laski, gdy nie jest używana. Był to uderzający strój, chociaż tak naprawdę nie wybierała się tego wieczoru do klubu. Zamiast tego, strój ten stanowił oświadczenie – przebłysk jej barwnego życia w Berlinie, które zbudowała od zera jako niewidoma transpłciowa kobieta, nowa w mieście.
Ta radość życia stała się powracającym tematem naszej rozmowy. Solano, 38-letnia artystka pochodząca z Meksyku, ale mieszkająca w Berlinie od 2019 roku, przygotowuje się do swojej największej dotychczas solowej wystawy muzealnej w Museo Tamayo w Mexico City. Wystawa zatytułowana „Alien Queen / Paraíso Extraño” (trwająca od 9 października do 4 stycznia) prezentuje ponad 30 dużych obrazów akrylowych przedstawiających queerowe i popowe ikony lat 90. i 2000., zarówno prawdziwe, jak i wymyślone. Postacie takie jak Cher, Sinead O’Connor i Marge Simpson, a także sceny z filmów takich jak „Obcy” i „Niekończąca się opowieść”, zostały odtworzone z pamięci w żywych szczegółach. Solano wybrała każdy temat ze względu na jego osobiste i kulturowe znaczenie, nadając portretom niemal konceptualny charakter.
Solano straciła wzrok ponad dekadę temu z powodu infekcji związanej z HIV, ale nigdy nie przestała malować. Z pomocą asystentów w pracowni opracowała technikę wykorzystującą druciki kreatywne i sznurek przybite do płótna, aby tworzyć dotykowe zarysy. Na przestrzeni lat jej twórczość ewoluowała. Niektóre prace zawierają słowa lub zwroty, takie jak „Is this your first time here, sweetie?” z jej serii z 2024 roku „Blind, Transgender and Wild”. Inne to łagodne przedstawienia ptaków lub jej rodziny. Wcześniej w tym roku wystawa w galerii w Madrycie zaprezentowała pięć dużych autoportretów badających różne aspekty jej tożsamości, odzwierciedlając ideę, że żaden z nas nie jest zdefiniowany przez tylko jedną rzecz.
Jej dorobek w ostatnich latach jest niezwykły. Brała udział w Triennale New Museum w 2018 roku i miała duże wystawy indywidualne w ICA Miami oraz Dundee Contemporary Arts w Szkocji. Jej prace znajdują się w kolekcjach Guggenheima, ICA Miami i Pérez Museum Miami.
Ale wystawa w Tamayo jest szczególnie znacząca. Większość prac nigdy nie była pokazywana publicznie. „To wydaje się nierealne” – podzieliła się Solano. „Siedem lat temu, kiedy zaczęłam malować 'Alien Queen' bez konkretnego planu, żonglując innymi projektami, marzyłam o wystawie w muzeum Tamayo, ale mówiłam sobie, że to się nigdy nie wydarzy. A teraz oto jesteśmy. Jestem w szoku, w pozytywnym tego słowa znaczeniu”.
Przed otwarciem rozmawialiśmy o fanowskiej sztuce dotyczącej Karen O, spostrzeżeniach wyniesionych z tworzenia jako osoba niewidoma oraz o tym, dlaczego odkrycie klubów było jak „chrzest”. Nasza rozmowa została zredagowana pod kątem długości i jasności.
*Manuela Solano, Mónica Naranjo, 2019.*
**Vogue: Co zainspirowało tytuł „Alien Queen / Paraíso Extraño”?**
**Manuela Solano:** Filmy z serii „Obcy” były dla mnie niemal święte od dzieciństwa, więc postanowiłam namalować Królową Obcych. Pociągały mnie te dwa słowa, wraz z „paraíso extraño”, które pochodzi z piosenki hiszpańskiej piosenkarki pop Móniki Naranjo. „Alien Queen” reprezentuje coś nieziemskiego, a jednocześnie majestatycznego i potężnego, podczas gdy „paraíso extraño” (oznaczające „dziwny raj”) opisuje doświadczenie lub stan bycia, który jest niezwykły, ale i błogi. Teraz, gdy wystawa zbliża się do otwarcia, powiedziałabym, że w dużej mierze chodzi o mój entuzjazm, radość, determinację, energię i pasję do życia. Ale chodzi też o znacznie więcej. Te postacie z popkultury odzwierciedlają cechy, które wszyscy dzielimy, nie tylko ja.
**Czy to postacie z popkultury, z którymi pani dorastała?**
To mieszanka. Wiele z nich było bardzo znaczących dla mnie jako dziecka, jak Karen O. Ostatnim obrazem, który ukończyliśmy dla tej wystawy, były „Dłonie lub mapy Karen O”. Jako nastolatka byłam wielką fanką Yeah Yeah Yeahs. Widziałam ich na żywo w Mexico City w 2005 roku i nieustannie szkicowałam ją w swoich zeszytach. Później był konkurs fanów na projekt flagi, a mój zgłoszony projekt został umieszczony w książeczce do ich drugiego albumu. Kilka miesięcy później, podczas mojego pierwszego semestru studiów, zaprojektowałam pudełko płatków śniadaniowych o nazwie „Karen O’s” na zajęcia z ilustracji cyfrowej. Zrobiłam zdjęcie i wysłałam je mailem na adres, który znalazłam na stronie zespołu, nie spodziewając się po tym niczego. Ale kilka tygodni później osoba od PR zespołu napisała do mnie, że Karen O je uwielbia i chce je umieścić na swoim blogu. Jako 18-letnia studentka sztuki i fanka, to było ogromne przeżycie – uświadomienie sobie, że moja sztuka może łączyć ludzi. Teraz, 20 lat później, ten obraz oddaje tę samą inspirację.
Są też na wystawie postacie takie jak Christina Aguilera, Pink, a nawet teleewangelistka Jan Crouch, z którymi nigdy nie sądziłam, że będę się utożsamiać. Ale wtedy pomysł na ich obraz pojawia mi się w głowie i pozostaje, na przykład jak zabawnie byłoby wystawić w muzeum obraz Christiny Aguilery z teledysku „Dirrty”. Sam ten pomysł mnie rozbawia, a ponieważ humor często prowadzi do dobrej sztuki, tworzę obraz i dopiero później rozumiem, dlaczego mnie pociągnął. W przypadku Christiny Aguilery, niedawno podczas rozmowy z przyjacielem uświadomiłam sobie, jak bardzo teraz utożsamiam się z tą personą – tak jak ona, co sobotni wieczór tańczę w suspensorium, spocona i niepokorna.
Jeśli chodzi o nastrój tych obrazów, wszystkie mają poważną stronę. Na pierwszy rzut oka mogą wydawać się lekceważące, ale gdy zgłębiam swój związek z tymi postaciami, rozwijam do nich głęboki szacunek. Nie są też nostalgicznymi; zamiast tego są radosne i triumfalne. To nie tylko portrety tych postaci; to także autoportrety i, jak sądzę, odbicie nas wszystkich. Odbijają nasze ambicje, pragnienia, humor i lęki. Więc zamiast tkwić w przeszłości, te obrazy wydają się bardzo żywe.
**Czy zawsze chciałam być artystką?**
Tak, chociaż moje dziecięce aspiracje zawodowe często się zmieniały. Bycie artystką było jedną z nich, a ludzie mówili mi od najmłodszych lat, że nią zostanę. W pewnym momencie chciałam zostać biologiem morza, jak każde inne dziecko. Ale to, co robię teraz, jest tym samym, co robiłam wtedy – wyrażam siebie poprzez malarstwo i rysunek.
**Odnośnie do mojego obecnego procesu malowania,** musiałam polegać na dotyku zamiast na wzroku. Więc lata temu zaczęłam eksperymentować z materiałami, które mogłam nałożyć na płótno i wyczuć. Jednak chciałam, żeby pozostały obrazami, a nie rzeźbami, więc używałam elementów, które można było usunąć. Początkowo płótno było na standardowych krosnach, ale gwoździe trzymające sznurek lub druciane zarysy ciągle się chwiały i wypadały, ponieważ nie były przymocowane przez nic solidniejszego niż tkanina. Dlatego zaczęłam naciągać moje płótna bezpośrednio na ścianie – musi za nimi być solidna powierzchnia, żeby gwoździe miały czego się chwycić. To także powód, dla którego maluję opuszkami palców zamiast pędzlami. W ten sposób mogę wyczuć, dokładnie ile farby nakładam i mam lepszą kontrolę nad kształtami.
**Czy jest coś w tworzeniu sztuki jako osoba niewidoma, co chciałaby pani, żeby więcej ludzi zrozumiało?**
To, co od razu przychodzi mi na myśl, to że sztuka mieszka w nas. Sztuka to nie tylko obraz, który widzisz; to efekt, jaki ten obraz na tobie wywiera, i wewnętrzne doświadczenie, które skłoniło mnie do jego stworzenia. Ludzie często to pomijają, skupiając się tylko na tym, co widoczne. Ale prawdziwym dziełem sztuki jest intencja za nim i odpowiedź, jaką w tobie wywołuje. Bycie niewidomą uświadomiło mi to jasno. Mogłabym mówić długo o dostępności w świecie sztuki i poza nim, a także o błędnych wyobrażeniach na temat niepełnosprawności – starczyłoby tego na książki. Zawsze istnieje potrzeba większego dostępu do informacji i zawsze starałam się kwestionować te nieporozumienia. Chciałabym, żeby więcej osób i instytucji zwracało bliższą uwagę na swoich odbiorców z niepełnosprawnościami.
*Manuela Solano, Alien Queen, 2019.*
**A Berlin, gdzie mieszka pani od sześciu lat – jakie jest pani życie tam?**
Oto kolejne powszechne błędne przekonanie na temat niewidomych ludzi. Dlatego mam to na sobie. [Solano wstaje, aby pokazać swój cały biały klubowy strój.] Ten strój jest do klubu. Zaczęłam wychodzić kilka lat temu. Wcześniej czułam się naprawdę sfrustrowana, ponieważ pragnęłam być częścią tego Berlina, o którym się zawsze słyszy – imprez, dzikich przygód. Chociaż mam wielu przyjaciół, często zostawałam sama w domu. Aż pewnego razu, gdy odwiedzał mnie mój brat Danny, oboje byliśmy na kacu, znudzeni i przygnębieni w środku zimy. Powiedziałam: „Rzuć to, idziemy się rozerwać. Bierz się – idziemy do Berghain”. Zapytał: „Jak wejdziemy?”. Powiedziałam mu: „Ja się tym zajmę, nie martw się”. Więc poszliśmy do Berghain, wypiliśmy drinka i po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, jak wiele mogę wyczuć o przestrzeni, po prostu słuchając. Po skończeniu drinka powiedziałam Danny'emu: „Dobra, idę potańczyć”. Zaproponował, że zaprowadzi mnie na parkiet, ale chciałam spróbować sama. Wstałam, rozłożyłam białą laskę i podeszłam w stronę tłumu. Wkrótce byłam otoczona przez ludzi, którzy nie szli, ale poruszali się – tańczyli. Więc złożyłam laskę, przypięłam ją do pasa, a wszyscy wokół byli zdumieni, pytając: „Zaraz, czy pani naprawdę jest niewidoma?”. Ten moment wszystko zmienił. Zaczęłam wychodzić prawie co weekend od tamtej pory. To było jak chrzest. Odkryłam stronę siebie, o której istnieniu nie wiedziałam: towarzyską, żywiołową, pełną ognia, zadziorną i lubiącą zabawę. Tak zakochałam się w Berlinie.
**To wspaniałe. Brzmi, jakby ludzie byli zaskoczeni.**
Ludzie są zawsze zaskoczeni, pytając na przykład: „Och, pani wychodzi? Kto się panią opiekuje?”. Ja się sobą opiekuję. Klub się mną opiekuje. Nauczyłam się, że zawsze jest ktoś, kto jest skłonny pomóc, jeśli potrzebuję. Berlin to miasto, które celebruje indywidualność. W pewnym sensie to wada, ponieważ może sprawić, że czujesz się odizolowany, ale w innym sensie to wspaniała rzecz. Dla mnie, z moją niepełnosprawnością, to było szczególnie pomocne. Tutaj, nawet będąc niewidomą i transpłciową, nigdzie nie czuję się nie na miejscu. Mogę wyjść sama, spędzić osiem godzin w klubie i robić, co chcę. Jestem za to naprawdę wdzięczna i staram się odzwierciedlać tę wolność zarówno w codziennym życiu, jak i w pracy.
*„Manuela Solano: Alien Queen / Paraíso Extraño” będzie prezentowana w Museo Tamayo w Mexico City od 9 października 2025 roku do 4 stycznia 2026 roku.*
Często Zadawane Pytania
Oczywiście Oto lista FAQ dotyczących największej wystawy artystki Manueli Solano, która celebruje ikony popu, zaprojektowana z jasnymi, naturalnymi pytaniami i bezpośrednimi odpowiedziami
Informacje ogólne
P: Kim jest Manuela Solano?
O: Manuela Solano to współczesna artystka znana ze swoich żywych, wielkoformatowych obrazów, które na nowo interpretują słynne postacie i ikony popkultury.
P: Jaka jest nazwa tej wystawy i gdzie się odbywa?
O: Wystawa nosi tytuł „Pop Icons Reimagined” (Ikony Popkultury w Nowym Odbiciu). Należy sprawdzić najnowsze ogłoszenia dotyczące konkretnej lokalizacji galerii lub muzeum, ponieważ może ona podróżować.
P: Jak długo wystawa będzie otwarta?
O: Daty wystawy są różne. Proszę sprawdzić oficjalną stronę internetową gospodarza wystawy, aby uzyskać dokładne daty otwarcia i zamknięcia.
P: Czy muszę kupić bilety z wyprzedzeniem?
O: Jest to bardzo zalecane, zwłaszcza w przypadku popularnych wystaw. Sprawdź na stronie miejsca opcje zakupu biletów i czy wymagane jest wejście o określonej godzinie.
O dziełach sztuki
P: Jakie ikony popkultury przedstawia w swoich pracach?
O: Przedstawia szeroki wachlarz ikon, od klasycznych gwiazd filmowych, takich jak Marilyn Monroe, po współczesne legendy muzyki, takie jak David Bowie, i współczesnych influencerów.
P: Jaki jest jej styl artystyczny?
O: Styl Solano to połączenie pop-artu i hiperrealizmu. Używa odważnych, jaskrawych kolorów i skomplikowanych detali, aby tworzyć uderzające, często większe niż życie portrety, które wydają się zarówno znajome, jak i nowe.
P: Czy dzieła sztuki to obrazy, fotografie czy coś innego?