„The Victoria Line” autorstwa Hamisha Bowlesa po raz pierwszy ukazał się w kwietniowym wydaniu Vogue z 2012 roku. Aby odkryć więcej perełek z archiwów Vogue, zasubskrybuj nasz newsletter Nostalgia tutaj.

„Czy kiedykolwiek wcześniej odwiedzałaś żłobek?” – drażniła się Victoria Beckham, witając mnie w swoim londyńskim studio tuż przed świętami. „Dużo osiągamy na naszych spotkaniach – kontynuowała – więc miło jest mieć tu dziecko, aby rozładować atmosferę”. Trzymała na biodrze swoją pięciomiesięczną córeczkę, Harper Seven Beckham, chociaż nie było zbyt wiele biodra, na którym mogłaby usiąść. Victoria szybko odzyskała szczupłą sylwetkę po urodzeniu czwartego dziecka – Harper dołączyła do swoich dziwacznie nazwanych braci: 13-letniego Brooklyna Josepha, 9-letniego Romeo Jamesa i 7-letniego Cruza Davida. Osiągnęła to dzięki wymagającej rutynie fitness z trenerką Tracy Anderson, którą poleciła jej Gwyneth Paltrow. „Dużo ćwiczyłam – podzieliła się Victoria. – Często biegałam, trenując sześć dni w tygodniu. Mam tendencję do bycia dość obsesyjną, gdy się do czegoś zobowiążę” – dodała – stwierdzenie, które w ciągu następnych kilku tygodni, gdy zagłębiałem się w świat Beckham w Londynie, Los Angeles i Nowym Jorku, zdałem sobie sprawę, że było ogromnym niedopowiedzeniem.

Jej szczupłą sylwetkę podkreślał jej własny projekt: charakterystyczna, obcisła sukienka ołówkowa, którą nazwała „sucky-sucky dress” z powodu jej dopasowania. Był to ten sam styl, który wprowadziła do swojej linii modowej osiem sezonów wcześniej podczas kameralnych pokazów w Waldorf-Astorii, z udziałem zaledwie trzech modelek i ekstrawaganckiej kompozycji kwiatowej, którą osobiście wybrała u hotelowego kwiaciarza o pierwszej w nocy („Pamiętam, jak myślałam, jakie te kwiaty są drogie – wspominała. – Zawsze ostrożnie zarządzałam swoją marką, bardzo zwracałam uwagę na budżet”). Na tym debiucie, siedząc na delikatnej sofie Louisa z idealną postawą i jedną stopą w butach Louboutin schludnie założoną na drugą – jak wzorowa uczennica z klasy etykiety z lat 50. – Victoria skrupulatnie wyjaśniała filozofię stojącą za każdą sukienką precyzyjnym, przemyślanym tonem. Nawet rozpięła kilka, aby pokazać wewnętrzne gorsety modelujące. „Przez trzy dni po prostu mówiłam, mówiłam i mówiłam” – wspominała.

Chociaż sam pokaz był imponujący, świat mody początkowo podchodził z sceptycyzmem do nowego przedsięwzięcia marki Beckham. Jednak uniesione brwi wkrótce opadły w uznaniu dla niezwykle szykownej i przemyślanej kolekcji, którą Victoria zaprezentowała. „Chciałam ubrań, które byłyby pochlebne, ponadczasowe i wysokiej jakości – powiedziała. – To coś, co Marc Jacobs doradził mi na początku. Powiedział mi: 'Jeśli masz najlepszą jakość, ludzie mogą mówić, że to nie ich styl, ale nie mogą nazwać tego śmieciami’”.

Pierwszego dnia jej publiczność stanowili głównie dziennikarze modowi, którzy słuchali cicho, bez większej reakcji. „Nikt nie podzielił się ze mną swoimi przemyśleniami – zauważyła Victoria. – Potem przyszli detaliści – oni są zupełnie inni; powiedzą ci dokładnie, co myślą. I naprawdę im się podobało”.

„Byłem zachwycony – powiedział Ken Downing, dyrektor mody w Neiman Marcus. – Ubrania były tak wykwintne w środku, jak na zewnątrz. I ona rozumie, jak ubrania powinny się czuć”.

Z czasem Victoria odeszła od surowej sylwetki swoich wczesnych kolekcji. „Początkowo chciałam ubrań, które ludzie kojarzyliby ze mną – wyjaśniła. – Byłam wtedy prawdopodobnie bardziej nieśmiała – bałam się nosić cokolwiek, co nie było ekstremalnie obcisłe. Nosiłam dużo gorsetów, co odzwierciedlało moje niepokoje. O trzecim lub czwartym sezonie zaczęłam badać style, które mi się nie podobają i rzucać sobie wyzwania. Teraz, gdy jestem bardziej pewna siebie, czuję się spełniona kreatywnie. Nie wszystko musi być obcisłe. Uwielbiam pracować…” Jej projekty charakteryzują się objętością i tkaniną, która opada od ciała. Jej nowa linia Victoria zachęca do większych eksperymentów, opisując ją jako „łatwiejszą i trochę bardziej zrelaksowaną” – drugą połowę jej garderoby.

Podobnie jak wiele projektantek, podejście Victorii jest głęboko osobiste. „Zawsze musiałam pracować z tym, co mam – mówi. Przy wzroście pięciu stóp i czterech cali nigdy nie była wysoką, szczupłą modelką, więc stara się stworzyć iluzję poprzez swoje ubrania. „Ludzie często myślą, że jestem wyższa, niż jestem, nie tylko z powodu moich butów, ale także z powodu tego, jak się ubieram. Wszystko jest dość opływowe”.

Kiedy zaczynała swoją markę, Victoria chciała tworzyć ubrania, które sama nosiłaby, od dżinsów po suknie wieczorowe. To nadal jej ostateczny test: „Czy ja bym to założyła? Jeśli tak, trafia do kolekcji; jeśli nie, to nie”. Jej „sucky-sucky” sukienka jest tego doskonałym przykładem, zaprojektowana, aby podkreślić talię i uwydatnić biust i biodra. Victoria skupia się na dopracowaniu kroju, spędzając godziny na dopracowywaniu szczegółów, takich jak szew na ramieniu. Jej celem jest stworzenie idealnej sukienki, z kolekcjami, które są dopracowane i dostępne, w przeciwieństwie do projektantów polegających na abstrakcyjnej inspiracji.

Przede wszystkim Victoria jest praktyczna. „Kiedy sezon idzie dobrze, moją pierwszą myślą jest: 'Świetnie, mogę zrobić kolejny’. Jestem realistką. Jestem kreatywna, ale kobiety muszą naprawdę chcieć kupować te sukienki”.

Podczas przymiarek Victoria jest bardzo spostrzegawcza, bierze pod uwagę wszystkie opinie przed podjęciem ostatecznej decyzji. „Muszę w to wierzyć, bo jak mogę oczekiwać tego od innych?” – zauważa. Ma też dowcipną stronę, co widać, gdy przeglądała projekty butów z Christianem Louboutinem na swoją pokaz mody. Wolała dwa paski zamiast trzech na koturnach, żartując, że trzy wyglądają zbyt jak „Kot w butach” lub „Mary Poppins”, i ostrzegła, że manszety powinny znajdować się na górze, aby uniknąć sprawiania, że kostki wyglądają na grube.

Następnego dnia, podczas podwieczorku w odnowionym hotelu Savoy (gdzie piła wodę przez słomkę), Victoria opowiedziała, jak jest zajęta. „To nigdy się nie kończy. Dużo podróżuję, moja drużyna dużo podróżuje. Jest tak wiele do zrobienia w tak mało czasu; to intensywne”.

Chociaż Beckhamowie mają duży dom w Hertfordshire, Victoria i jej córka Harper mieszkają w Savoyu, aby uniknąć czterogodzinnych dojazdów dziennie. „To czas, w którym mogłabym być produktywna” – wyjaśnia.

Simon Fuller, legendarny producent stojący za American Idol, zachęcił Victorię do zajęcia się modą. Pomógł ukształtować Spice Girls w ikonę lat 90. i od 2003 roku zarządza Victorią i Davidem Beckhamami. (David niedawno uruchomił własną linię bielizny z H&M). Studio Victorii i pokoje z próbkami znajdują się w londyńskiej siedzibie Fullera w Battersea.

Fuller po raz pierwszy zajął się modą z Rolandem Mouretem, urodzonym we Francji projektantem mieszkającym w Londynie. Victoria przypisuje Mouretowi pomoc w zebraniu małego zespołu, aby ożywić jej projekty, odzwierciedlając jego wpływ na jej kobiecą, inspirowaną stylem z połowy wieku. Sylwetka – najlepiej widoczna w jego słynnej sukience Galaxy z 2005 roku – wpłynęła na wczesne kolekcje Victorii. Jej mały londyński zespół lata do Los Angeles co miesiąc, a gdy są w Anglii, pozostaje z nimi w kontakcie przez Skype’a. Jej biuro w LA szczyci się ogromnymi oknami, z których widać napis HOLLYWOOD w tle. „Jest tak jasno – świetne miejsce do wybierania kolorów – zauważa. – Tymczasem mój zespół w Battersea jest owinięty w swetry i marznie!” Najczęściej jest na Skype’ie w piżamie w domu. „To przywilej mieszkania w LA – wskazuje. – Pracuję wczesnym rankiem i późnym wieczorem, ale kiedy Anglia i Nowy Jork śpią, mam tu trochę czasu wolnego. David i ja planujemy nasze harmonogramy wokół dzieci. Bycie tak oddanym naszej pracy faktycznie pomaga nam zachować równowagę”.

Kiedy Victoria była w ciąży z Harper podczas przymiarek do jej kolekcji jesień-zima 2011, jej zmieniająca się sylwetka doprowadziła do kilku płynących, inspirowanych Balenciagą projektów. Kiedy Beckhamowie zostali zaproszeni na ślub księcia Williama i Catherine Middleton w zeszłe lato, „najpierw, oczywiście, byliśmy zachwyceni – wspomina Victoria. Potem przyszło zmartwienie: 'Co się zakłada na ślub stulecia, gdy jest się bardzo ciężarną?’” (Wybrała Look #2 ze swojej kolekcji, odtworzony w ciemnoniebieskim kolorze, w połączeniu z cylindrem Philipa Treacy’ego i wysokimi Louboutinami).

Victoria sama jest częścią innej światowej sławy brytyjskiej pary. W 1997 roku, gdy „Posh” Victoria Adams i Spice Girls jechały na fali globalnego sukcesu z ich wzmacniającymi hymnami, takimi jak „Wannabe” i „Spice Up Your Life”, poznała Davida Beckhama. Nie był jeszcze powszechnie znany, ale był już znany ze swoich niesamowitych, zaskakujących goli. „To była miłość od pierwszego wejrzenia – powiedziała kiedyś Victoria, chociaż przyznała: – Nie bardzo wiedziałam, kim on jest. Nigdy nie interesowałam się piłką nożną”.

Pobrali się w 1999 roku. Gdy kariera muzyczna Victorii gasła – Spice Girls rozpadły się w 2001 roku, a jej solowe wysiłki nie błyszczały – i skupiła się na rodzinie, sława Davida gwałtownie wzrosła. „Nigdy nie miałam być najlepszą piosenkarką czy tancerką – mówi. (Podczas zabawnej, przesadzonej trasy koncertowej reunion Spice Girls w 2008 roku zauważyłem, że jej solowym momentem nie był śpiew, ale dramatyczny przemarsz po wybiegu w minisukni z turniurą). – Ciężko pracowałam, ale zajęło mi dużo czasu, aby znaleźć coś, w czym mogłabym powiedzieć: 'Hej, nie jestem w tym zła’. I znalazłam to w tym, co teraz robię”.

W 2011 roku Victoria została nominowana do nagrody Designer Brand brytyjskiej Rady Mody, obok nazwisk takich jak Tom Ford, Stella McCartney i Burberry. „Kiedy ogłosili moje nazwisko, czułam, jakby moje serce wyskakiwało z piersi – podzieliła się, dodając, że ten zaszczyt znaczył dla niej o wiele więcej niż jakakolwiek nagroda muzyczna. – Cenię swoją przeszłość. Szanuję wszystkie dziewczyny i kochałam to, co wtedy robiłam, ale to jest moja pasja. Nie spodziewałam się, że stracę panowanie nad sobą przed całym brytyjskim przemysłem modowym, ale byłam przytłoczona – płakałam trzy razy”.

Marc Jacobs przyleciał z Paryża, aby wręczyć jej nagrodę. Wcześniej przedstawił Victorię w swojej niezapomnianej kampanii reklamowej Juergena Tellera z 2008 roku, gdzie na jednym ujęciu była schowana w dużej papierowej torbie Jacobs, pokazując tylko swoje nogi w butach. Jak donosił wtedy The New York Times, Teller powiedział swojej wahającej się modelce: „Moda dzisiaj to wszystko o produkcie – torbach i butach – a ty sama jesteś swego rodzaju produktem, prawda?”

„Zapnij pasy!” – instruuje Victoria Beckham, gdy wsiadam. Wszedłem na przednie siedzenie jej eleganckiej, czarnej Range Rover. „Bo prowadzenie samochodu nie jest moją mocną stroną!” – wyjaśniła.

Nadszedł Nowy Rok, a ja jestem w Los Angeles, aby zobaczyć kawałek życia Victorii tutaj. Tuż przed świętami nie miała pojęcia, czy jej rodzina przeniesie się do Paryża – gdzie David był zabiegany przez klub piłkarski Paris Saint-Germain – czy zostanie w Los Angeles, mieście, które uwielbia. „Zdecydowanie jestem osobą, która widzi szklankę do połowy pełną – mówi. – Dlatego kocham mieszkać w Ameryce”. Do Nowego Roku decyzja była ostateczna: zostają w Los Angeles. „Byłoby fajnie dla Davida zagrać ponownie w Europie – nie jest już młodszy – zauważa Victoria. – A Paryż byłby ekscytujący dla mojej kariery, ale zdecydowaliśmy, że chodzi o dzieci – one są najważniejsze. Plus, David przyjechał tutaj, aby podnieść profil piłki nożnej w Ameryce; jestem z niego naprawdę dumna, ale jego misja jeszcze nie jest zakończona”.

David odegrał kluczową rolę w zespole, który zabezpieczył kandydaturę Londynu na Letnie Igrzyska Olimpijskie 2012. Kiedy lord Coe poprosił go o przyłączenie się, „czułem się upokorzony – wspomina. – Nadal mam gęsią skórkę, gdy o tym mówię – dodaje, odnosząc się do momentu, gdy otwarto zwycięską kopertę przed delegatami Paryża i Londynu. – To była jedna z najbardziej satysfakcjonujących rzeczy, jakie zrobiłem poza moją karierą. To ekscytujące, zwłaszcza jako kogoś z East London. Mam nadzieję, że zostanę wybrany do drużyny, ponieważ pozwalają na trzech starszych wiekiem graczy”.

Beckhamowie zanurzyli się w elitarnym życiu towarzyskim Los Angeles – jak wieczory gier u Demi Moore z gośćmi takimi jak