Ronan McKenzie właśnie wróciła do swojego domu w Londynie, czując się odświeżona po pobycie w małej włoskiej wiosce w Alpach. Tam kuratorowała program rezydencji artystycznych, uczestnicząc w warsztatach i sesjach indywidualnych.
„Świat mody i sztuki wydaje się teraz trochę chaotyczny, więc wspólne odkrywanie, nauka i eksperymentowanie z różnymi mediami było naprawdę satysfakcjonujące” — mówi McKenzie, która poprowadziła własny warsztat live drapingu. Fotografka, artystka multidyscyplinarna i projektantka przygotowuje się teraz do przejęcia przestrzeni w uwielbianej londyńskiej księgarni kultowej, Tenderbooks. Zaprezentuje tam elementy z kolekcji Selasi na jesień 2025, obok podstawowych projektów, wyboru inspirujących książek i najnowszego numeru swojej publikacji drukowanej, Selasi Stories.
Selasi, co w języku ewe z Ghany oznacza „Bóg mnie słyszy”, w tym roku obchodzi piąte urodziny. Marka, która narodziła się w czasie lockdownu, zawsze skupiała się na intymności i elegancji — widać to w zreinterpretowanej przez McKenzie współczesnej przestrzeni artystycznej Home (która działała do 2023 roku), jej głęboko osobistej fotografii oraz zmysłowych sukienkach i precyzyjnym kroju Selasi w bogatych odcieniach ziemi. Ale dla McKenzie, która pracowała w różnych mediach, galeriach i performansach, to pierwszy rok, w którym w pełni poświęciła się Selasi.
„Zawsze był to mój poboczny, przyjemny projekt, ale też kreatywne ujście, gdzie mogę współpracować i wyrażać siebie w namacalny sposób” — mówi. „Chcę, żeby Selasi było ze mną przez całe życie, więc kluczowy był powolny, stabilny i zrównoważony rozwój”.
Selasi Jesień 2025.
Fot. Ronan McKenzie
„Wiele moich prac wymaga różnych poziomów kompromisu” — kontynuuje. „Kiedy prowadziłam galerię, skupiałam się bardzo na społeczności. Selasi wciąż dotyczy ludzi wokół mnie, ale to też miejsce, gdzie mam pełną swobodę twórczą”.
Mimo to pozostaje to wysiłkiem rodzinnym i wspólnotowym — jej matka jest obecnie poza miastem, odbierając zakładki na wydarzenie inauguracyjne. „Moja stażystka” — żartuje McKenzie. „Ale serio, moja mama była przy mnie na każdym kroku — cały czas nosząc T-shirty i workowe spodnie Selasi. To było wyjątkowe, rozwijać tę markę przy jej wsparciu. Teraz czuję się naprawdę skupiona na tym, dokąd zmierzam”.
Selasi Jesień 2025.
Fot. Ronan McKenzie
McKenzie postrzega Selasi jako parasol do eksplorowania wszystkiego — od designu, przez performans, po meble. „Nigdy nie planowałam mieć marki, więc wyszło to z czystego, niekomercyjnego miejsca”. Teraz jest gotowa na kolejne kroki.
Kolekcja na jesień 2025, zatytułowana For Ronan, reinterpretuje podstawowe elementy Selasi z nowymi fakturami i materiałami. Wiele z nich zainspirowała podróż na Lanzarote — jego wulkaniczne krajobrazy i architektura Césara Manrique’a w Lag-O-Mar, domu wbudowanego w skałę i otoczonego bugenwillą (kwiatem obficie występującym też na Barbadosie, skąd pochodzi jej matka). Kolekcja zawiera głębokie, ciepłe odcienie pomarańczy, z elegancką wełną drapaną i ekologiczną zamszową skórą zastępującą ręczniki.
Garnitur Hallie — nazwany na cześć starszego brata jej matki — to oversizowy zestaw z drapowaniem z tyłu, wykonany z technicznego białego nylonu, poszerzający ofertę dopasowanych projektów McKenzie. Spalono-pomarańczowa suknia Claudette została zainspirowana autorskim strojem, który stworzyła dla brytyjskiej malarki Claudette Johnson. Wśród powracających faworytów są workowe spodnie (teraz z angielskiej bawełny woskowanej, która starzeje się jak miękka skóra) i nowe wersje serii Black Rock, nazwanej na cześć dzielnicy na Barbadosie. Z kolei kurtka We Love... [urywa się] Barbados — nazwana na cześć sklepu z przecenami na wyspie — ma charakterystyczną, zmysłową linię podkreślającą talię i występuje w wersjach trench i cropped. Marszczenia pozostają kluczowym elementem projektów Selasi, dodając zarówno komfortu, jak i stylu. „Dodaję marszczenia w miejscach, gdzie mogę czuć się niepewnie lub które chcę podkreślić — żeby czuć się komfortowo, elegancko i mocno” — mówi projektantka Ronan McKenzie.
Przyjaciółka niedawno opisała uczucie noszenia Selasi: „Nie próbuje cię zmienić — odsłania cię”.
McKenzie pracuje też nad torbą zainspirowaną podróżą urodzinową do Brazylii, gdzie nosiła prostą torbę tam i z powrotem z plaży, z telefonem, kluczami i notatnikiem. „Nie jestem przesadnie przywiązana do rzeczy” — mówi. „Dbam o nie, ale wierzę, że są po to, żeby ich używać. Więc chcę torby, która może iść z tobą wszędzie”. Projekt to bawełniano-płócienna torba w kształcie Barbadosu, z wymiennymi klipsami, które pozwalają przekształcić ją w torebkę, saszetkę lub torbę na ramię. Pracuje też nad skórzanymi rękawiczkami do jazdy.
„Po prostu chcę tworzyć rzeczy, które pozwolą ludziom obcować z Selasi na co dzień” — wyjaśnia. „Uczynienie rzeczy dostępnymi może brzmieć tanio, ale chcę, żeby ludzie mieli więcej sposobów na połączenie z marką — czy to przez gazetę, torbę, czy specjalną kurtkę”.
Czwarty numer Selasi Stories przesuwa się w kierunku dłuższych tekstów redakcyjnych, z wzruszającym listem od redakcji napisanym przez McKenzie. Chce rozwinąć publikację o zewnętrzne wkłady i różne formaty, zachowując ją jako namacalny, drukowany przedmiot — przeciwieństwo dzisiejszej szybkiej, cyfrowej treści. Ten letni numer przedstawia brytyjsko-nigeryjską architektkę i projektantkę Miminat Shodeinde oraz tajsko-brytyjską artystkę Srirat Jongsanguandi, które obie inspirują McKenzie. (Rzeźba torby Jongsanguandi stoi nawet na półce McKenzie). Ich prace odzwierciedlają tematy ciała, intymności i ciepła — kluczowe dla etosu Selasi.
Na uroczystym wydarzeniu w Tenderbooks, wśród przyjaciół, kwiatów i wyselekcjonowanych książek, McKenzie podzieliła się swoją niedawną listą lektur. Znalazły się na niej I’m Black, So You Don’t Have To Be Colina Granta — wspomnienia o doświadczeniu Brytyjczyków z Karaibów — oraz Rest Is Resistance Tricii Hersey, która bada znaczenie zwolnienia tempa. Obie rezonują z jej pracą.
Od gazety po puzzle, koszulki dla niemowląt i odważne garnitury, Ronan McKenzie wciąż rozwija swoją wizję Selasi. „Nie tworzę tylko ubrań, które wyglądają fajnie — chcę rzeczy, które ewoluują z nami, pomagając nam wyrażać różne uczucia, czy to pewność siebie, zmysłowość, czy spokój” — mówi. „Gazeta, torba czy ubranie nie są celem samym w sobie — to część twojego systemu wsparcia w nawigowaniu przez świat”.
Występują w Selasi Stories numer 4:
- Miminat Shodeinde
- Srirat Jongsanguandi
Fot. Ronan McKenzie