Czy macie czasem wrażenie, że świat jest po prostu zbyt przytłaczający – może zwłaszcza od zeszłego listopada, połowy stycznia, zeszłego tygodnia, a nawet dziś? Oto moje zdanie: Nikt nie potrzebuje wymówki, by odwiedzić Galapagos. Wyspy te prosperują od milionów lat. Ale jeśli czujecie potrzebę wyjazdu, zacznijcie planować ucieczkę. Wasz układ nerwowy wam podziękuje.

Istnieje wiele sposobów na odkrywanie 18 głównych wysp, które tworzą 3000 mil kwadratowych archipelagu Galapagos. Możecie zatrzymać się na jednej lub dwóch wyspach i robić jednodniowe wycieczki lub dołączyć do zorganizowanej wycieczki grupowej na większej łodzi. Na naszą ucieczkę wybraliśmy Aqua Mare, pięknie wyposażony 50-metrowy superjacht. Podróżowaliśmy z Francesco Gallim Zugaro, założycielem Aqua Expeditions; jego żoną Birgit, dyrektorką ds. ekspedycji w firmie; oraz małą grupą współpodróżnych. Nasza podróż trwała cztery noce (chociaż Aqua zazwyczaj oferuje rejsy 7- lub 14-dniowe), wzdłuż szlaku, którym prawie 200 lat temu podążał Karol Darwin.

Od samego początku, gdy nasz samolot z kontynentalnego Ekwadoru wylądował na lotnisku Seymour na wyspie Baltra, poczułem, że jesteśmy w miejscu zupełnie innym – geograficznie, mentalnie, a nawet duchowo. Przyjazne iguany przechadzały się po chodniku, gdy opuszczaliśmy lotnisko i pojechaliśmy do Rancho Il Manzanillo, otwartej restauracji w rezerwacie żółwi słoniowych. Po drodze przejechaliśmy przez urzekająco piękny las drzew palo santo w regionie Highlands. Nasz kierowca ostrożnie pokonywał wąską drogę, aby uniknąć ogromnych żółwi – kary za ich skrzywdzenie są wysokie. Przed lunchem przespacerowaliśmy się w lekkiej mżawce zwanej garua, mijając dziesiątki żółwi spacerujących, odpoczywających i… powiedzmy, zajętych zapewnieniem przetrwania swojemu gatunkowi.

Następnie weszliśmy na pokład Aqua Mare, by naprawdę zostawić cywilizację za sobą.

Sam jacht jest niezwykły – to pierwsze prawdziwe superjachtowe doświadczenie na Galapagos. Ma tylko siedem kabin wyłożonych drewnem, które przypominają bardziej butikowy hotel niż statek ekspedycyjny, oraz załogę liczącą 16 osób. Jedzenie, nad którym czuwa Francesco, obejmuje kuchnię fusion Nikkei inspirowaną lokalnymi smakami Galapagos i Ekwadoru – dania, które można znaleźć w Nobu, ale z regionalnym akcentem. Jednak prawdziwym luksusem nie były przypieczone przegrzebki czy dobrane chilijskie wina – była to kameralność. Z zaledwie ośmioma gośćmi na przewodnika-przyrodnika (połowa zwykłego tu współczynnika), nie tylko obserwowaliśmy wyspy i ich dziką przyrodę; mieliśmy wrażenie, że mamy je wszystkie tylko dla siebie.

Nasz pierwszy poranek rozpoczął się od opcjonalnej, ale przyjemnej jogi o 6:30 na słonecznym pokładzie, po której nastąpiło śniadanie, gdy płynęliśmy w kierunku wyspy Santiago i Sombrero Chino, jednego z ukrytych klejnotów archipelagu. To półchronione miejsce odwiedza mniej turystów, ponieważ dostęp mają tylko określone łodzie, w tym Aqua Mare. Spokojne wody przyciągają rekiny białopłetwe, belonowate i, jeśli macie szczęście, rzadkie pingwiny z Galapagos. Późnym przedpołudniem spędziliśmy na snorkelingu – i tak, nurkowałem z rurką wcześniej, ale to było zapierające dech w piersiach. Wyobraźcie sobie spokojne ślizganie się pośród niezliczonych ławic jaskrawo ubarwionych ryb o wszelkich kształtach i rozmiarach, które zupełnie nie przejmują się waszą obecnością. Nasi pokładowi przyrodnicy przygotowali nas już wcześniej zabawną prezentacją slajdów o rybach, któreWkrótce otoczyła nas żywiołowa obsada życia morskiego – diademy królewskie, idolki mauretańskie, wargacze harlekin, skorpeny meksykańskie, rozdymki plamiste i trąbiki. Lista wydawała się niemal komicznie długa, ale wypatrzyliśmy je wszystkie, wraz z płaszczkami diamentowymi i orlenami plamistymi ślizgającymi się tuż pod nami jak podwodne UFO.

Po zejściu z Zodiacaka, popołudnie przyniosło więcej snorkelingu – tym razem snorkeling z dryfem, gdzie silny prąd delikatnie niósł nas wzdłuż skalistego wybrzeża. Później wylądowaliśmy suchą stopą na wyspie Bartolome, nazwanej na cześć Sir Bartholomewa Jamesa Sullivana, przyjaciela Darwina z HMS Beagle. Charakterystyczny punkt orientacyjny wyspy, Pinnacle Rock, dramatycznie wznosi się z księżycowego krajobrazu i można go zobaczyć z wielu mil. Zebraliśmy energię, by wspiąć się 374 drewnianymi stopniami na szczyt, gdzie zapierający dech w piersiach widok 360 stopni wynagrodził nasz wysiłek – ikoniczna skalna iglica, otaczające wyspy i psychodeliczne wiry w jałowym krajobrazie poniżej. Gdy odpływaliśmy Zodiacakiem, garstka pingwinów siedziała nieprawdopodobnie na skałach, od czasu do czasu nurkując do wody tuż przed nami, kompletnie niezrażona naszą obecnością.

Tego wieczoru, po kolacji z pieczonego kurczaka z puree z dyni i imbiru, kilkoro z nas zebrało się na rufowym pokładzie Aqua Mare, by obserwować duże rekiny białopłetwe krążące za oświetlonym kadłubem jachtu – hipnotyzujący, nieco niesamowity rytuał, który stał się naszą wieczorną rozrywką.

Jeśli dotychczasowa podróż toczyła się w spokojnej, ale ekscytującej mgiełce – odkrywałem jeden z najdzikszych naturalnych cudów świata, odpoczywałem w swojej kabinie po każdej przygodzie i cieszyłem się pysznymi, towarzyskimi posiłkami – następny dzień wyniósł to wszystko na inny poziom. W wodach u wybrzeży Isla Seymour Norte pływałem z lwami morskimi. Nie tylko w ich pobliżu, ale pośród nich – przez chwilę czułem się jak jeden z nich, gdy się razem bawiliśmy.

Jedynym wyzwaniem? Nie dotykanie ich. Nasi przewodnicy jasno określili zasady: brak kontaktu z dziką przyrodą. Ze swoimi psimi pyszczkami i pełnymi gracji podwodnymi ruchami, lwy morskie zdawały się zapraszać do psot, gdy przemykały wokół nas, wirując i od czasu do czasu zatrzymując się, by spojrzeć z tym, co wyglądało na szczerym zaciekawieniem. Miałem szczęście do niezapomnianych podwodnych spotkań – jak nurkowanie obok ogromnych humbaków na Tahiti – ale pływanie z tymi lwami morskimi było kolejnym surrealistycznym doświadczeniem, którego nigdy nie zapomnę.

Później wylądowaliśmy na Playa las Bachas na Isla Santa Cruz, gdzie tysiące jaskrawoczerwonopomarańczowych krabów Sally Lightfoot – dziwnie nazwanych na cześć kubańskiej tancerki znanej ze strategicznego użycia wachlarzy – przebiegało po wulkanicznych skałach. Iguany morskie wylegiwały się w pobliżu, promieniując gadzią obojętnością. Wycieczka Zodiacakiem do Zatoki Żółwi Morskich (Black Turtle Cove) odkryła lasy namorzynowe, żółwie w trakcie godów i, zaskakująco, samotnego różowego flaminga stojącego na płyciźnie jak kawałek nie na miejscu kiczu z Miami.

Kolacja tego wieczoru obejmowała steki z tuńczyka i polędwiczki wołowej z grillowaną kukurydzą andyjską, w towarzystwie czerwonego wina chilijskiego House of Morande. Rozmowa zeszła na słynne badania zięb Darwina prowadzone przez Petera i Rosemary Grant na pobliskiej Daphne Major – wieloletni projekt szczegółowo opisany w znakomitej książce "Dziób zięby" (The Beak of the Finch). Francesco podzielił się ze mną historią rozwoju Aqua Expeditions i wyposażania Aqua Mare – fascynującą, wielowarstwową opowieścią obejmującą wszystko, od międzynarodowej geopolityki po... Superjacht Aqua Mare jest wyposażany w talerze do serwowania i filiżanki do espresso inspirowane rycinami botanicznymi, ręcznie robione przez balijskich rzemieślników.

Podczas mojego pobytu na pokładzie dokonałem zmieniającego życie kulinarnego odkrycia: tamarillo (tomate de arbol). Chociaż mógłbym pisać strony o tym niesamowitym małym owocu, powiem po prostu, że był hitem zarówno śniadania, jak i lunchu – najsmaczniejszą, najbardziej odpowiednią i niezapomnianą częścią każdego oszałamiającego posiłku. Marzyłem, by spróbować go na kolację lub deser, ale bez powodzenia. Po powrocie do Nowego Jorku moje poszukiwania tamarillo jak dotąd nie powiodły się. Nawet gdybym znalazł, cieszenie się nim w moim brooklyńskim mieszkaniu nie mogłoby się równać z niesamowitym doświadczeniem kosztowania go na nakrytym obrusem stole na pokładzie rufowym, otoczonym wyspami Galapagos.

W ostatni pełny dzień poszliśmy na popołudniowy spacer po Seymour Norte. Obserwowaliśmy głuptaki niebieskonogie wykonujące swój komiczny, ale wzruszający taniec godowy, ich jaskrawo niebieskie stopy dodawały widowiskowości. Nad nami wspaniałe fregaty – piraci nieba – szybowały bez wysiłku. Gdy wracaliśmy do Zodiacaka o zachodzie słońca, ogromne lwy morskie wylegiwały się w gasnącym świetle jak ogromne, wąsate worki z piaskiem.

Tego wieczoru cieszyliśmy się Kolacją Kapitana, tradycją w ostatnią noc rejsu, podczas której kapitan dołącza do pasażerów i załogi na uroczystą ucztę. W menu znalazł się wędzony miecznik z sosem tonnato i gulasz wołowy z udon, w duecie z organicznym syrahem Emiliana. Jak to często bywa w ostatnią noc niezwykłej podróży, rozmowa stała się refleksyjna. Wszyscy byliśmy zasmuceni, że nasz czas w tym magicznym miejscu dobiega końca.

Następnego ranka odlecieliśmy z lotniska Seymour na Baltra, gdzie te same zrelaksowane iguany wciąż przechadzały się po chodnikach. Ale wierzę, że wszyscy odjechaliśmy zmienieni. Wspaniałe miejsca mają sposób na przemianę, i Galapagos nie jest wyjątkiem. Dotyczy to zwłaszcza grudniowej wyprawy Aqua Mare, która obiecuje niesamowity widok małych żółwi słoniowych wykluwających się ze skorup i stawiających pierwsze kroki na wolności.

Moje dni i noce tam zdawały się zmywać chaos nowoczesnego życia, odsłaniając świat zapierającej dech w piersiach piękna i cudu. Wydawał się bogatszy, bardziej zabawowy i znacznie mniej zainteresowany sprawami ludzkimi, niż moglibyśmy sobie wyobrazić. To była, bez wątpienia, dokładnie taka podróż, jakiej potrzebowałem.



Często Zadawane Pytania (FAQ)

Oczywiście. Oto lista pomocnych i jasnych często zadawanych pytań dotyczących czarteru prywatnego superjachtu na Wyspach Galapagos.



Ogólne / Pytania dla Początkujących



1. Co dokładnie oznacza czarter prywatnego superjachtu?

Oznacza to, że wynajmujecie cały jacht wraz z załogą na ekskluzywne, spersonalizowane wakacje tylko dla was i waszych gości. To jak posiadanie prywatnego pływającego hotelu i przewodnika.



2. Czy to tylko dla superbogatych?

Chociaż jest to doświadczenie luksusowe, może być bardziej przystępne cenowo, niż myślicie, zwłaszcza gdy podzielicie koszt między kilka par lub rodzin. Oferuje to poziom prywatności, elastyczności i obsługi, który jest niezrównany.



3. Dlaczego Galapagos? Czy nie mogę po prostu wziąć standardowego rejsu?

Galapagos to unikalny, chroniony archipelag. Prywatny superjacht pozwala wam uciec od sztywnych tras i tłumów na większych statkach, odwiedzając odległe miejsca we własnym tempie dla bardziej intymnego spotkania z dziką przyrodą.



4. Co zazwyczaj jest wliczone w cenę czarteru?

To się różni, ale pełny czarter zwykle obejmuje jacht, pełną załogę, wszystkie posiłki, napoje bezalkoholowe, zorganizowane wycieczki z przewodnikiem, korzystanie ze sprzętu wodnego, a czasami paliwo i opłaty parkowe. Zawsze potwierdźcie, co jest wliczone.



5. Ile osób może pomieścić superjacht?

To bardzo się różni, od kameralnych jachtów dla 4-6 gości po większe jednostki, które mogą komfortowo gościć 12-16 osób. Kluczowe jest to, że macie całą łódź tylko dla siebie.



Planowanie / Sprawy Praktyczne



6. Jak dużo wcześniej muszę zarezerwować?

Aby uzyskać najlepsze jachty i terminy, zaleca się rezerwację co najmniej 9-12 miesięcy wcześniej, zwłaszcza na szczytowe sezony, takie jak Boże Narodzenie, Nowy Rok i lato.



7. Jaki jest najlepszy czas roku na wyjazd?

Galapagos to cel całoroczny. Okres od grudnia do maja oferuje cieplejszą wodę i spokojniejsze morze, podczas gdy od czerwca do listopadu przynosi chłodniejszą, bogatą w składniki odżywcze wodę, która przyciąga więcej życia morskiego, ale morze może być bardziej wzburzone.



8. Czy potrzebuję specjalnej wizy lub pozwolenia?

Nie potrzebujecie wizy na krótkie pobyty turystyczne, ale każdy musi uiścić opłatę wstępu do Parku Narodowego Galapagos i uzyskać Kartę Kontroli Tranzytu (TCT) (20 USD).