Witamy w drugiej edycji przewodnika Vogue po najlepszych światowych spa – starannie wyselekcjonowanej liście 100 najlepszych ośrodków spa na świecie, wybranych przez naszych redaktorów i zaufanych ekspertów. Wśród niezliczonych opcji wellness, niezależnie od tego, czy podróżujesz po mieście, czy po drugiej stronie oceanu, pomożemy ci znaleźć idealne miejsce na relaks. Pozwól nam poprowadzić cię do prawdziwego odpoczynku.
Dlaczego warto tu przyjechać?
Istnieje słynna historia o tym, jak członkowie zespołu The Beatles w czasach swojej świetności zameldowali się w Hotelu Bel-Air osobno, zupełnie nieświadomi, że pozostali też tam są. Gdy tylko postawisz stopę na bujnych, 12-akrowych terenach hotelu, zrozumiesz, jak to możliwe. Ukryte wśród wysokich drzew i soczystej zieleni spa sprawia wrażenie odosobnionej oazy – spokojnej i prywatnej.
Jaka tu panuje atmosfera?
Ikoniczna różowa elewacja hotelu i kwitnące bugenwille tworzą wspaniałe tło do zdjęć, ale samo spa to zupełnie inne miejsce niż typowe hollywoodzkie hotspoty. Schowane w pobliżu zachwycającego basenu z wodą morską sprawia wrażenie miniwakacji. W przeciwieństwie do niektórych spa, gdzie personel unika kontaktu, zespół Bel-Air jest ciepły i troskliwy, sprawiając, że czujesz się naprawdę mile widziany – to orzeźwiająca odmiana w często onieśmielającym luksusowym świecie Los Angeles.
Jaka jest jego historia?
Podobnie jak wiele ikonicznych miejsc w LA, Hotel Bel-Air ma bogatą przeszłość. Pierwotnie, w 1946 roku, był stajnią, później przekształcono go w hotel, który gościł niezliczone hollywoodzkie legendy. Grace Kelly odwiedzała go tak często, że nazwano po niej apartament, a Marilyn Monroe zrealizowała tu swoją ostatnią sesję dla Vogue na kilka tygodni przed śmiercią. Po gruntownej renowacji w 2011 roku hotel łądzi dziś urok starego Hollywood z nowoczesnym luksusem wellness.
Co warto wypróbować?
Wybrałam masaż „Bel-Air Bliss” – 60-minutowy zabieg z wykorzystaniem olejków CBD, lawendy i awokado. Jako osoba, która ma trudności z pełnym odprężeniem (dziękuję, współczesne życie), głęboki ucisk i kojące CBD sprawiły, że poczułam się bardziej zrelaksowana niż od miesięcy.
Spa zdobywa dodatkowe punkty za inkluzywność. Ich szlafroki i ręczniki są bardzo obszerne, co jest przemyślanym gestem w branży, która często pomija gości w rozmiarze plus. Moja masażystka, Nadia, zachowała idealną równowagę między rozmową a ciszą, dzięki czemu zabieg wydał się bardziej osobisty. (I tak, jeśli zagadasz, możesz usłyszeć o niektórych słynnych bywalcach.)
Co jeszcze warto wiedzieć?
Spa cieszy się dużą popularnością, więc jeśli nie jesteś gościem hotelu, zarezerwuj wcześniej – czynne jest tylko do godziny 19:00. Jednak z siedmioma pokojami zabiegowymi raczej nie poczujesz się stłoczony. Po prostu przyjdź gotowy na relaks w prawdziwym stylu Bel-Air. Być może nawet nie zobaczysz nikogo innego podczas swojej wizyty. (Możesz poczuć się jak ostatnia osoba na Ziemi – choć nie w postapokaliptycznym sensie!) Zarezerwowanie zabiegu dla par „Bel-Air Couple’s” na Walentynki może być trudne, ale aromatyczna kąpiel przy świecach, a następnie spersonalizowany masaż dla dwojga brzmi jak idealny sposób na świętowanie miłości w stylu LA.
Dane kontaktowe Hotelu Bel-Air
Adres: 701 Stone Canyon Rd, Los Angeles, Kalifornia, 90077
Rezerwuj na [Booking.com](https://www.booking.com)
Rezerwuj na [Expedia](https://www.expedia.com)
Więcej rekomendacji spa znajdziesz w [Przewodniku Vogue po światowych spa](https://www.vogue.com/spa-guide).