W tym roku uwaga świata beauty skupiona na widocznych efektach przesunęła się w stronę długowieczności, obejmując biomarkery, zdrowie hormonalne, stany zapalne i naprawę komórkową. Dla rosnącej liczby konsumentów z wysoką siłą nabywczą to nastawienie rozciąga się również na podróże, które są coraz częściej postrzegane jako narzędzie samooptymalizacji.
Ta zmiana jest widoczna w sposobie planowania wyjazdów. Zgodnie z raportem Skyscanner o trendach podróżniczych na 2026 rok, 27% podróżujących z pokolenia Z planuje za granicą zabiegi beauty lub zakupy kosmetyków, w porównaniu z zaledwie 4% baby boomers. Chociaż odkrywanie kultury jest czynnikiem – 27% podróżnych poszukuje lokalnych rytuałów pielęgnacyjnych – wpływ mediów cyfrowych jest niemal równie silny, z 21% wskazujących TikToka i media społecznościowe jako inspirację do podróży skupionych na urodzie. Skyscanner nazwał ten typ podróżnika, który łączy wakacje z dobrym samopoczuciem i samodoskonaleniem, "Glowmad", ale samo zachowanie obejmuje wiele typów konsumentów.
To, co zmieniło się najbardziej, to oczekiwania. Prosty zabieg na twarz czy wlew dożylny już nie wystarczają; podróżni poszukują teraz terapii zarezerwowanych niegdyś dla elitarnych placówek medycznych, od testów hormonalnych i terapii hiperbarycznej tlenem, po interwencje komórkami macierzystymi i eksperymentalne procedury detoksykacyjne. Wpływ celebrytów pomógł w normalizacji tej zmiany, choć pozostaje ona w dużej mierze w sferze postaci takich jak Kardashian-Jenner. Kim Kardashian dzieliła się szczegółami swoich podróży do Korei Południowej skupionych na "glow" w celu wykonania laserów i skin boosterów, podczas gdy Kylie Jenner otwarcie mówiła o podróży do Meksyku na terapię komórkami macierzystymi w celu złagodzenia bólu pleców.
"Pandemia fundamentalnie zmieniła sposób, w jaki myślimy o zdrowiu i dobrym samopoczuciu" – mówi Suzanne Scott, założycielka konsultingu wellness Seen Group. "Przesunęła rozmowę z leczenia na prewencję. Ludzie zaczęli proaktywnie zarządzać swoim zdrowiem i postrzegać starzenie jako coś, co należy spowolnić i zoptymalizować, a nie tylko na co reagować". Jednocześnie ewoluowały nastawienie do czasu wolnego. "Odpoczynek jest teraz postrzegany jako bierny" – dodaje Scott. "Nawet od czasu wolnego oczekuje się zwrotu inwestycji".
Hotele jako centra długowieczności
Z perspektywy biznesowej połączenie długowieczności, urody i gościnności staje się czymś, czego hotele nie mogą ignorować. Oferty wellness prowadzą do dłuższych pobytów, wyższych wydatków na gościa i większej liczby powrotów. W rezultacie luksusowe obiekty rebrandują się nie tylko jako miejsca do odpoczynku, ale jako platformy transformacji – zdolne do świadczenia usług na poziomie medycznym w dyskretnym, komfortowym otoczeniu.
Co ważne, ten trend nie jest już ograniczony do dedykowanych kurortów wellness. W One&Only Palmilla w Los Cabos – tradycyjnie znanym z golfa i luksusu nad plażą – goście mogą teraz rezerwować wysokowydajne zabiegi na twarz i terapie długowieczności opracowane we współpracy z uznanym ekspertem od stanów zapalnych, dr Barbarą Sturm. Miejskie luksusowe hotele podążają tym tropem. Spa w Bvlgari Hotel Tokyo łączy teraz tradycyjne zabiegi z zaawansowanymi opcjami, w tym niedawno dodaną komorę hiperbaryczną. Tymczasem dubajski hotel Royal Atlantic posiada wewnętrzną klinikę Aeon, oferującą zaawansowane terapie, od zabiegów z egzosomami i komórkami macierzystymi po terapię ozonową, tę ostatnią zaprojektowaną do filtrowania krwi i redukcji toksyn, infekcji i zanieczyszczeń chemicznych.
"Ten konsument wybiera hotele, ponieważ łagodzą one to, co w innym przypadku może wydawać się bardzo kliniczne" – mówi Scott. "Ale chodzi też o efektywność. Czas jest zasobem". Hotele zapewniają otoczenie, w którym optymalizacja może odbywać się płynnie – wpleciona w podróż, a nie wyodrębniona z niej.
Ta filozofia jest już wdrażana w Upper House w Hongkongu, gdzie wellness jest zaprojektowane tak, aby naturalnie wpasować się w rytm pobytu, a nie funkcjonować jako zaplanowana wizyta. Z 117 pokojami w sercu miasta obiekt traktuje wellness mniej jako dodatek, a bardziej jako przedłużenie codziennego życia, pozwalając gościom na głębokie zaangażowanie bez poczucia przepychania przez sztywny program. Obecne atuty rezydencji wellness Upper House obejmują 10x Longevity, pozycjonowane jako terapia pro-aging, długowieczności i regeneracji, wraz z Peak Metabolism autorstwa Milesa Price'a, opieką chiropraktyczną od Up Health i terapią laserową. Program obejmuje terapię światłem czerwonym jako część oferty 10x Longevity.
Dla Kristiny Snaith-Lense, dyrektorki generalnej Upper House Shenzhen i szefowej wellness marki, ta integracja jest obszarem, w którym hotele mają decydującą przewagę. "To, co jest tak wyjątkowe w naszej branży, zwłaszcza w naszych domach, to to, że jesteśmy wyjątkowo dobrze przygotowani do płynnego integrowania wellness z podróżą i codziennym życiem" – mówi. "To właśnie odróżnia nas od klinik, medspa czy prywatnych klubów członkowskich. Zamiast próbować odtwarzać ich medyczną głębię czy ekskluzywność, konkurujemy, robiąc coś innego – i prawdopodobnie znacznie bardziej istotnego – czyniąc wellness stylem życia".
Dla wielu grup hotelowych najsilniejszy argument komercyjny za programami długowieczności dotyczy kobiet. Kobiety stanowią szacunkowo od 60% do 80% podróżujących solo, a frustracja modelem wellness "one size fits all" rośnie. Programy, które uwzględniają zmiany hormonalne, cykle starzenia i zdrowie emocjonalne, nie tylko trafiają głębiej, ale okazują się znacznie bardziej angażujące niż ogólne oferty.
"Tradycyjnie do wellness podchodzono w ten sam sposób zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet, chociaż to podejście 'uniwersalne' nie oddaje sprawiedliwości unikalnej kompozycji hormonalnej kobiet" – mówi Anna Bjurstam, pionierka wellness w Six Senses. Bjurstam opisuje wyraźną zmianę w popycie: kobiety nie konsumują już wellness biernie, ale aktywnie je odzyskują. "Wyszliśmy poza przestarzały model samodoskonalenia opartego na dyscyplinie, wchodząc w model, w którym centrum stanowią połączenie, przyjemność i kobieca mądrość".
Ta obserwacja bezpośrednio ukształtowała strategię Six Senses. Luksusowa marka wellness wyostrzyła swoje skupienie na zdrowiu kobiet wraz z uruchomieniem swojego Female Wellness Program, opracowanego we współpracy z dr Mindy Pelz, orędowniczką zdrowia kobiet, a obecnie dostępnego w pięciu jej obiektach. Podobnie Canyon Ranch – jedna z najbardziej ugruntowanych amerykańskich marek wellness typu destination – inwestuje 500 milionów dolarów w 600-akrowy obiekt w Austin dedykowany zdrowiu kobiet. Obiekt będzie obejmował spa o powierzchni 40 000 stóp kwadratowych, terapię hormonalną i programy adresujące wszystko, od snu po depresję poporodową, i ma zostać otwarty w przyszłym roku.
Partnerstwo z ekspertami i skuteczna realizacja
W miarę jak hotele zagłębiają się w długowieczność i wellness na poziomie medycznym, niewiele z nich próbuje budować tę wiedzę wewnętrznie. Zamiast tego, najbardziej efektywne modele są budowane poprzez długoterminowe partnerstwa z zaufanymi praktykami – strategia, która pozwala hotelom rozszerzać ofertę bez utraty wiarygodności lub przekraczania granic regulacyjnych.
Dla praktyków atrakcyjność jest równie jasna. Środowisko hotelarskie oferuje coś, czego większość klinik nie może: czas, dyskrecję i ciągłość doświadczenia. Londyński chirurg plastyczny i rekonstrukcyjny Ash Soni rezyduje w hotelu The Langham od prawie dwóch lat, oferując zabiegi w otoczeniu, które pozwala pacjentom przyjść wcześniej, korzystać z udogodnień spa i dyskretnie dochodzić do siebie na miejscu. "To środowisko pozwala mi zaoferować coś, czego po prostu nie mogę w samodzielnej klinice" – mówi.
Ten model odzwierciedla również szerszą zmianę w funkcjonowaniu turystyki estetycznej. Klientela dr Soniego obejmuje gwiazdy z Los Angeles i Nowego Jorku, a także ultra-zamożne rodziny z ZEA, z których wiele podróżuje do Londynu specjalnie dla jego podejścia. "Będą podróżować, aby zobaczyć osobę, której ufają" – zauważa, dodając, że popyt na turystykę estetyczną znacząco wzrósł w ciągu ostatnich dwóch do trzech lat. W tym kontekście destynacja ma mniejsze znaczenie niż reputacja, a hotele funkcjonują jako zaufana, neutralna platforma, która zyskuje dodatkowy biznes.
Przyszłość turystyki długowieczności
W miarę jak nastawienie wellness dojrzewa, uwaga przesuwa się z samego doświadczenia na mierzalne rezultaty. Zabiegi stają się bardziej transformacyjne – i droższe – co skłania podróżnych do coraz częstszego poszukiwania dowodów, że ich inwestycja się opłaciła.
Pomiar prawdopodobnie stanie się kluczowy. Kurorty już eksperymentują z biometrycznym śledzeniem, badaniem krwi i spersonalizowaną diagnostyką, pozwalając gościom monitorować zmiany w markerach stanu zapalnego, poziomach przeciwutleniaczy, produkcji kolagenu, jakości snu i zdrowiu jelit przed i po pobycie. "Jeśli goście mogą zobaczyć namacalne poprawy, są znacznie bardziej skłonni wrócić" – mówi Scott z Seen Group. "To buduje lojalność i wzmacna propozycję wartości".
Jedzenie również będzie odgrywać coraz większą rolę. Menu przeciwzapalne, równoważące hormony, stają się standardem w wysokiej klasy destynacjach wellness, a Scott przewiduje, że następnym krokiem będzie wyraźniejsze etykietowanie. "Nie zdziwiłabym się, gdyby menu zaczęły wyróżniać dania wspierające hormony lub przeciwzapalne w taki sam sposób, w jaki obecnie oznaczają opcje wegańskie lub bezglutenowe" – mówi.
Patrząc dalej w przyszłość, integracja diagnostyki w stylu domowym z pobytami hotelowymi może być mniej niedorzeczna, niż się wydaje. "Kto powiedział, że przyszły podróżnik wellness nie wykona testu mikrobiomu czy kału w swojej łazience hotelowej?" – dodaje Scott. "Jest tu ogromna szansa na partnerstwa, zwłaszcza że lekarze od długowieczności i biohackerzy stają się powszechnie znani".
Sen wyłania się jako jedna z najważniejszych – i najbardziej zaniedbanych – granic. Pomimo bycia kluczowym dla długowieczności, pozostaje jednym z najtrudniejszych do utrzymania nawyków zdrowotnych podczas podróży. Hotele coraz częściej reagują, traktując sen jako aktywny filar swoich ofert wellness. W Upper House na przykład optymalizacja snu jest wpleciona w całą podróż gościa, a nie wyizolowana jako pojedyncza usługa. "Sen nadal jest ważnym czynnikiem, ale potrzeby są coraz bardziej niezaspokojone" – mówi Snaith-Lense. "Nasze podejście do zdrowia i dobrego samopoczucia we wszystkich naszych obiektach ma na celu pomoc gościom w utrzymaniu zdrowych nawyków podczas podróży, z holistycznej perspektywy". Obejmuje to oceny snu przeprowadzane we współpracy z chiropraktykami Up Health, wraz z wsparciem w pokoju, takim jak darmowe suplementy AG1 opracowane w celu wsparcia mózgu, jelit i ogólnego zdrowia.
Dr Barbara Sturm postrzega te rozwinięcia jako część szerszej zmiany w kierunku prewencyjnego, opartego na nauce luksusowego wellness. "Myślę, że ewoluuje to w kierunku oferowania głębszych, bardziej spersonalizowanych programów zdrowia skóry – integrujących diagnostykę, zabiegi skupione na stanach zapalnych i ekspercką edukację" – mówi. Kluczowe jest, że dr Sturm postrzega pielęgnację skóry jako tylko jeden składnik szerszego ekosystemu długowieczności, który obejmuje odżywianie, regenerację, ruch i dobre samopoczucie psychiczne. "Przyszłość luksusowego wellness leży w połączeniu nauki z doświadczeniem" – dodaje. "Celem nie będzie już tylko relaks – będzie to powrót do domu odświeżonym i odnowionym, wewnątrz i na zewnątrz".
Niezmienna pozostaje podstawowa motywacja dzisiejszego podróżnika wellness: chce on mieć dostęp do najlepszych praktyków, najbardziej zaawansowanych zabiegów i mierzalnych rezultatów – wszystko dostarczone w luksusowym otoczeniu. W miarę jak wellness, estetyka i gościnność nadal się łączą, "glow-up" nie jest już tylko efektem ubocznym podróży. Dla tego gościa jest to sam cel podróży.
Często zadawane pytania
Oczywiście Oto lista często zadawanych pytań na temat "Od room service do komórek macierzystych: badając wzrost turystyki długowieczności", zaprojektowana tak, aby odpowiadać na pytania od podstawowych do zaawansowanych.
Podstawy i definicje
1. Czym dokładnie jest turystyka długowieczności?
To podróżowanie, którego głównym celem jest poprawa zdrowia, spowolnienie starzenia i wydłużenie zdrowego życia. Wykracza poza standardowe retreaty wellness, obejmując zaawansowaną diagnostykę medyczną, terapie i zabiegi prewencyjne, nie zawsze łatwo dostępne w domu.
2. Czym różni się to od zwykłych wakacji w spa lub turystyki medycznej?
Spa skupia się na relaksie i powierzchownym wellness. Turystyka medyczna zazwyczaj dotyczy konkretnej, istniejącej choroby. Turystyka długowieczności jest proaktywna i oparta na danych, wykorzystując testy i zabiegi mające na celu zapobieganie związanemu z wiekiem spadkowi, zanim poczujesz się chory.
3. Kim jest typowy turysta długowieczności?
Często są to zamożne osoby w wieku 40-70 lat, świadome zdrowotnie, proaktywne wobec swojej przyszłości
