Dla Cindy Crawford i Kai Gerber styl jest rodzinny.
Kiedy ta para matka-córka nie zajmuje się podbojem świata modelingowego, często można je zauważyć w swobodnie dopasowanych, codziennych stylizacjach. Choć ich kreacje na czerwonym dywanie są równie olśniewające, ich codzienny styl jest tak trafny, że zdobyły nową kampanię modową – razem z Randem i Presleyem Gerberami, czyniąc z tego prawdziwą rodzinną sprawę.
Kampania, którą sfotografowała częsta współpracowniczka **Vogue’a** Cass Bird dla marki Vuori, przedstawia rodzinę w bluzach z kapturem, dresach, topach bikini, body i nie tylko.
Po sesji **Vogue** usiadł z duetem, aby porozmawiać o wspólnej pracy, ich podobnym podejściu do stylu i o tym, jak planują świętować Dzień Matki (podpowiedź: w grę wchodzi coroczna tradycja). Poniżej pełna rozmowa.
**Vogue:** Kaia, kiedy pierwszy raz zdałaś sobie sprawę, że twoja mama jest supermodelką? I kiedy zdecydowałaś, że chcesz pójść w jej ślady?
**Gerber:** Nawet nie zastanawiałam się, dlaczego ciągle robią jej zdjęcia – myślałam, że to normalne! Jeśli chodzi o chęć zostania modelką, dorastałam w tym świecie. Widząc, jak ciężko pracuje mama i jakie życie zbudowała dzięki swojej karierze, byłam naprawdę zainspirowana.
**Crawford:** Kiedy była mała, ona i jej przyjaciółki uwielbiały bawić się w przebieranki i organizować sesje zdjęciowe. Przeszukiwały moją szafę, a ja robiłam im fryzury i makijaż. Kaia zawsze to uwielbiała. Jej pierwsze samodzielne zlecenie było z Donatellą Versace dla Versace Kids.
**Cindy, jak zmienił się przemysł modelingowy od czasów, kiedy zaczynałaś?**
**Crawford:** Kiedy zaczynałam, nie było internetu. Nie miałam żadnych referencji do nauki – ledwo znałam projektantów! Dzisiejsze modelki mogą wcześniej sprawdzić fotografów i stylistów. Kaia zawsze odrabia pracę domową – jeśli pracuje z Peterem Lindberghiem, wie, że będzie to nastrojowe.
**Gerber:** Ty też jesteś świetną uczennicą. Myślę, że tę ciekawość odziedziczyłam po tobie.
**Kaia, posiadanie ikonicznej supermodelki jako matki i mentorki musi być surrealistyczne. Jaka jest najlepsza rada, jaką od niej dostałaś?**
**Gerber:** Moja mama nie jest typem osoby, która daje nieproszone rady. Więcej nauczyłam się, obserwując, jak porusza się po świecie – to sprawia, że jestem tak dumna, że jestem jej córką. Ludzie zawsze opowiadają mi o niej historie, i zawsze są to opowieści o tym, jaka jest mądra, zabawna i punktualna. Wpoiła mi to, i teraz też to doceniam.
**Crawford:** Powiedziałam to samo Presleyowi, kiedy dostał swoją pierwszą pracę: **Bądź na czas, bądź przygotowany i nie korzystaj z telefonu!**
**Porozmawiajmy o modzie. Kaia, niedawno założyłaś białą sukienkę Hervé Léger inspirowaną stylizacją Cindy z Oscarów w 1993 roku. Jak podchodzicie do stylu razem?**
**Crawford:** Ufam gustowi Kai, ale nie chcę być mamą, która się zbyt stara. Nigdy nie rywalizowałabym z moją 23-letnią córką – ale nadal uwielbiam reinterpretować modę.
**Gerber:** Zdecydowanie bardziej inspiruję się nią niż ona mną. Jej styl zawsze był tak dopracowany. Im jestem starsza, tym bardziej skłaniam się ku jej klasycznej estetyce. Najlepsza część bycia podobną do rodzica? Jeśli chcę wiedzieć, czy dana fryzura lub makijaż mi pasują, przeglądam zdjęcia mojej mamy – bo jeśli działa u niej, jest szansa, że i ja to zniosę.
**Crawford:** Niedawno byłyśmy na imprezie i Kaia znalazła moją starą sukienkę Alaïa. Nic nie sprawia mi większej radości. Jeśli chce założyć coś, co ja nosiłam 30 lat temu, czy jest większy komplement?
**Vogue:** Czy są rzeczy, których nie pozwoliłabyś jej pożyczyć?
**Gerber:** Może twoja suknia ślubna?
**Crawford:** Nie, chciałabym, żebyś ją założyła! Moja suknia ślubna była taka urocza – to był gotowy model Johna Galliano. Jest tyle rzeczy, które żałuję, że nie zachowałam. Byłam w wieku Kai, mieszkałam w malutkim mieszkaniu w Nowym Jorku, więc wiele wyrzuciłam. Teraz tego żałuję – powinnam była zachować niektóre rzeczy. Jak moją pierwszą designerską sukienkę, którą kupiłam, kiedy zaczynałam modelować – czarną, obcisłą sukienkę Calvina Kleina z wycięciem na plecach. Zobaczyłam ją w magazynie, odnalazłam i założyłam na bal. Innym ulubionym elementem była czarna sukienka Muglera, bardzo w stylu Marilyn Monroe, którą założyłam na moje pierwsze modelowe przyjęcie koktajlowe w Chicago.
**Vogue:** Kaia, czy masz jakieś ulubione elementy w swoim własnym archiwum?
**Gerber:** Mam wiele archiwalnych projektów Sarah Burton – ona daje ci wszystko, co nosisz, co jest rzadkością u projektantów. Niedawno kupiłam też vintage’ową kurtkę Alaïa, która, jestem pewna, ma swoją wersję u mojej mamy.
**(Nowa kampania Vuori z rodziną Gerberów, sfotografowana przez Cass Bird, pojawia się tutaj.)**
**Vogue:** Wasza kampania Vuori przedstawia odzież sportową, która teraz jest osobną kategorią mody. Jak podchodzicie do codziennego ubierania się?
**Gerber:** Pod koniec pandemii jedynym powodem, dla którego ludzie wychodzili z domu, była siłownia. Wtedy zauważyłam, że stroje treningowe stały się pełnoprawnym lookiem. Po miesiącach w wygodnych ubraniach do odpoczynku pomyślałam: **Dlaczego miałabym nosić cokolwiek innego?** Ale jeśli spojrzysz wstecz na lata 90. – filmy treningowe mojej mamy czy Jane Fondy – moda sportowa już wtedy była trendem. Była ważną częścią kultury i mody. Dla mnie to wygląda, jakbyśmy to kontynuowali. Chcę ubrań, w których mogę żyć cały dzień.
**Crawford:** To zabawne – kiedy odwoziłam dzieci do szkoły w Malibu (kiedy były małe), zwykle byłam w stroju sportowym. Czasami pojawiałam się w „supermodelowej stylizacji”, a inne mamy mówiły: **O, więc dziś jedziesz do miasta.** W Malibu chodzi o wędrówki lub spacery po plaży. Teraz zdrowie i dobre samopoczucie to nowy luksus. Kiedy wkładasz wysiłek w dbanie o siebie, chcesz czuć się dobrze. Urocze stroje treningowe naprawdę motywują.
**Vogue:** Jak spędzicie w tym roku Dzień Matki?
**Crawford:** Kaia i mój syn mieszkają w LA, więc po prostu chcę być z nimi. Jako rodzina zrozumieliśmy, jak cenny jest nasz wspólny czas – zwłaszcza teraz, gdy są dorosłymi z własnym życiem. Kiedy byli mali, robili mi śniadanie do łóżka. Udawałam, że jeszcze śpię (zwykle jestem pierwszą osobą na nogach). Nie zależy mi na prezentach – tylko na odręcznie napisanej kartce!
**(Wywiad został zredagowany i skrócony dla jasności.)**