Stojąc w słynnej rotundzie Muzeum Solomona R. Guggenheima, otoczony trzema dekadami własnej twórczości, Rashid Johnson czuje się jak na zjeździe rodzinnym. „Zawsze postrzegałem sztukę jako coś, co artysta powołuje do życia” – mówi w rozmowie z „Vogue’iem” przed swoją pierwszą indywidualną wystawą w nowojorskim muzeum, zatytułowaną Rashid Johnson: A Poem for Deep Thinkers (czynną do 18 stycznia 2026 roku). Z ponad 90 pracami, ta podróżująca retrospektywa z okresu środkowego etapu kariery jest również jego największą dotychczasową ekspozycją. „Kiedy twoje prace podróżują na taką wystawę, to tak, jakbyś był rodzicem, którego dzieci wróciły, by cię odnaleźć. To satysfakcjonujące, ale i skomplikowane”.

W podobny sposób można opisać większość prac Johnsona – oraz doświadczenie ich oglądania. Ten urodzony w Chicago, a obecnie mieszkający w Nowym Jorku artysta, który nigdy nie ukrywał emocji, znany jest z głęboko osobistych i introspektywnych dzieł badających zarówno prywatne, jak i uniwersalne zmagania. Jego seria Anxious Men, którą rozpoczął dekadę temu, zaczęła się od kraty z białych płytek łazienkowych – nawiązanie do łaźni, które odwiedzał w Chicago, postrzegając je jako miejsca wspólnoty i ukojenia. Na płytki nanosił mieszankę czarnego mydła i wosku, ryjąc w nich chaotyczne postacie odzwierciedlające jego niepokoje związane z czarną męskością i ojcostwem. Podobnie seria Broken Men wykorzystuje potłuczone lustra jako symbol autorefleksji, zapraszając zarówno artystę, jak i widza do konfrontacji z własnymi myślami. Dla Johnsona tworzenie sztuki jest formą uwolnienia.

Jeden z najwcześniejszych obiektów na wystawie w Guggenheimie, Mudcloth (2001), wzbudza w nim nostalgię. Ta praca, będąca częścią serii, w której rozrzucał na światłoczułym papierze materiały związane z kulturą czarnych – takie jak kości kurczaka – naśladując XIX-wieczne fotogramy, przypomina mu o jego początkach. „Pamiętam, jak ją tworzyłem, tę desperację i ambicję, które wtedy czułem” – mówi. „Patrząc na nią teraz, zdaję sobie sprawę, jak wiele moich późniejszych prac się z nią wiąże. To satysfakcjonujące widzieć, że mimo rozwoju te wczesne dzieła wciąż mają dla mnie znaczenie”.

Wystawa unika ścisłej chronologii, oferując płynną podróż przez umysł Johnsona. Spiralna rotunda Franka Lloyda Wrighta wzmacnia to doświadczenie, zaskakując zwiedzających na każdym kroku – od płócien z sprayowymi napisami, przez rzeźby z czarnego mydła i masła shea (materiałów związanych z afrykańską diasporą), po prace wideo pokazujące pełnię kreatywności artysty.

Dla Johnsona praca w różnych medium zawsze była naturalna. „W połowie lat 90., kiedy zaczynałem, eksperymentowanie z fotografią, filmem, performansem czy instalacją było po prostu standardem” – mówi. „Uważam, że zbyt wąskie definiowanie «medium» nas ogranicza. Świadomość sama w sobie może być medium”.

[Widok instalacji, Rashid Johnson: A Poem for Deep Thinkers]
Rashid Johnson: A Poem for Deep Thinkers
18 kwietnia 2025 – 18 stycznia 2026
Muzeum Solomona R. Guggenheima, Nowy Jork
Fot.: David Heald © Solomon R. Guggenheim Foundation, Nowy Jork

Sercem wystawy w Guggenheimie jest Sanguine, rozległa instalacja site-specific na szczycie rotundy. Składają się na nią kratowe struktury stalowe, żywe rośliny w donicach, książki wpływowych czarnych autorów (nawiązanie do miłości Johnsona do literatury – tytuł wystawy pochodzi od wiersza Amiri Baraki) oraz prace wideo, a wszystko to kulminuje w filmie badającym relacje artysty z ojcem i synem. Zawieszone pod sufitem muzeum palmy i inne rośliny sprawiają wrażenie, jakby unosiły się w powietrzu.

„Od czasów sprzed pandemii nie widzieliśmy tak śmiałych gestów” – mówi Naomi Beckwith, zastępczyni dyrektora i główna kuratorka Guggenheima. „To ekscytujące widzieć, jak muzeum znów inspiruje artystów do ryzykowania z jego architekturą”. Beckwith współkuratorowała A Poem for Deep Thinkers z Andreą Karnes z Modern Art Museum of Fort Worth, dokąd wystawa trafi w marcu 2026 roku, a następnie do Museum of Contemporary Art w Chicago.

„Prace Rashida pięknie współgrają z wizją Franka Lloyda Wrighta muzeum tętniącego roślinnością” – dodaje Beckwith. „Podobnie jak Wright, Rashid postrzega muzeum jako żywą przestrzeń – nie tylko jako pojemnik na statyczne obiekty”.

Wśród roślinności Sanguine ukryte są pianino, na którym będą odbywać się występy w trakcie trwania wystawy. Zaprojektowana przez Johnsona scena na podłodze rotundy będzie gospodarzem dodatkowych performansów i programów publicznych, organizowanych we współpracy z partnerami takimi jak Academy of American Poets czy Harlem School of the Arts.

„Zawsze interesowało mnie tworzenie platform” – mówi Johnson. „Jako artysta miałem możliwość wzmocnienia swojego głosu – teraz chcę stworzyć przestrzeń dla innych”. W 2022 roku jego partycypacyjna instalacja Stage w MoMA PS1 badała rolę mikrofonu w protestach i przemówieniach publicznych. „To szansa, by uczyć się z perspektyw innych”. (Johnson, były członek rady Guggenheima, wspierał również program stażowy muzeum).

Z tak wieloma warstwami do odkrycia – od symboliki jego prac po nadchodzące performanse – Johnson zachęca zwiedzających, by wrócili. „Dajcie mi dwa dni” – mówi. „Dwie wizyty”.

Rashid Johnson: A Poem for Deep Thinkers można oglądać w Guggenheimie do 18 stycznia.