Oczywiście, to banał, ale naprawdę nie ma drugiego takiego miejsca jak Marrakesz. Położone na historycznym skrzyżowaniu dróg między Europą, Afryką i światem arabskim, miasto stanowi tak złożoną i olśniewającą mieszankę kulturową, jak piramidy przypraw ułożone w jego labiryntowych sukach. Czy to podczas wędrówki przez zakurzone, ceglane korytarze meczetów i pałaców, sączenia miętowej herbaty "prochowej", czy po prostu przeglądania straganów na suku w poszukiwaniu pary kolorowych skórzanych babouches, miasto dostarcza niespotykanego nigdzie indziej przeciążenia zmysłów.
Jednak istnieje głębszy powód, dla którego pokolenia stylowych podróżników ciągnęły do Marrakeszu, szukając jego wyjątkowej mieszanki blasku i surowości. Pomyśl o niezapomnianych obrazach: Rolling Stones dryfujących ulicami w ostrych garniturach czy Talithy Getty na dachu jej riadu w zwiewnym kaftanie, bogato wzorowanej marynarce i szarawarach. Jest cudowny Ogród Majorelle Yves'a Saint Laurenta z kaktusami i egzotycznymi roślinami na tle morza kobaltu oraz podróż przez historię mody w przylegającym muzeum. Kolejne pokolenia modowej glitterati, od Jeana-Paula Gaultiera po Johna Galliano, nadal tłumnie tu przybywają po inspirację, a ich kolekcje często odzwierciedlają charakterystyczną estetykę miasta.
Olśniewająca gama światowej klasy hoteli w Marrakeszu również odgrywa główną rolę w jego atrakcyjności. Od legendarnych miejsc, takich jak La Mamounia, przez żartobliwie zaprojektowane riady, jak El Fenn i L’Hotel Jaspera Conrana, po głośne nowości, takie jak Nobu Marrakech z tętniącym życiem barem i basenem na dachu – opcje są spektakularne.
Oto wybór Vogue'a najlepszych hoteli w Marrakeszu – od kameralnych, przytulnych miejsc w samym sercu medyny po spokojne posiadłości na obrzeżach miasta, należące do globalnych marek i oferujące każdy możliwy do wyobrażenia luksus.
**Amanjena**
Przybycie do Amanjeny to już samo w sobie doświadczenie. Prywatny transfer pędzi przez zakurzone przedmieścia miasta, wprowadza przez monumentalne bramy i szybko wita gorącym ręcznikiem oraz marokańską herbatą. Ale najbardziej dramatycznym momentem jest sceneria: wielki dziedziniec, który najpierw widać przez różowo-różową mauretańską arkadę, odsłaniający zapierający dech w piersiach rozległy staw, oświetlony o zmierzchu płonącymi pochodniami. Bociany pasą się w kątach pod liśćmi palm, a wokół ćwierkają ptaki śpiewające. Jeśli raj na ziemi istnieje, Amanjena jest mu niezwykle bliska.
Kurort składa się z 34 "pawilonów" i "maisons" (nie ma tu zwykłych pokoi ani apartamentów). Każda prywatna enklawa ma własny basen, kolumnowy obszar z kominkiem do wieczornego relaksu oraz wnętrza ozdobione berberyjskimi dywanami i lśniącymi kopułami w stylu weneckim. Można wziąć długą kąpiel w zielonej marmurowej wannie pod jedną z tych kopuł. Jedzenie jest doskonałe: na lunch można zjeść pizzę z pieca opalanego drewnem z widokiem na faliste zielone wzgórza sąsiadującego pola golfowego, z górami Atlas w oddali, lub po prostu wylegiwać się przy basenie z sałatką. Wieczory oferują tradycyjną marokańską restaurację przy świecach z delikatną muzyką na żywo lub pierwszorzędną restaurację sushi Nama, gdzie można skosztować wędzonego tataki z tuńczyka i usuzukuri z żółtego ogona – ryby są codziennie rano świeżo dostarczane z Essaouiry.
Jak we wszystkich obiektach Aman, obsługa w Amanjenie jest nienaganna. Drugiego dnia personel już zna twoją rutynę i dzieli się szczegółami między sobą, przynosząc ci mrożoną kawę przy basenie, nawet o nią nie prosząc. Kawę przynoszą dokładnie w momencie, gdy masz o nią poprosić, a twój stolik obiadowy czeka przy kominku, tak jak zostawiłeś go poprzedniego wieczoru. Spa jest bezkonkurencyjne, oferując wszystko od tradycyjnych rytuałów hammam po jogę i prywatne lekcje tenisa. Przyjechałem z planami skorzystania z transportu do centrum miasta, aby zwiedzić medynę, ale po 48 godzinach zdałem sobie sprawę, że nie opuściłem terenu. Kiedy wszystko jest tak niebiańskie, po co miałbyś?
**Udogodnienia:** 2 baseny, darmowy transport na lotnisko, spa, bar, 4 restauracje na miejscu
**Adres:** Route de Ouarzazate, Marrakech 40000, Maroko
**REZERWUJ TERAZ NA BOOKING.COM**
### Royal Mansour
Dramatyczne wejścia do Royal Mansour, usytuowanego w obrębie murów miasta cesarskiego, jasno dają do zrozumienia, że wchodzisz do innego rodzaju marokańskiego raju. To zaledwie kilka kroków od tętniącej życiem medyny, a jednak zamknięte w ogromnej oazie ogrodowej za imponującymi brązowymi bramami, które sprawiają, że czujesz się jak w innym świecie. To uczucie pogłębia się po zameldowaniu, kiedy zostajesz przeniesiony z misternie wspaniałego holu na dziedzińcu przez kręte uliczki dla pieszych do własnego prywatnego riadu.
Można by pomyśleć, że wędruje się przez zabytkową wioskę. W rzeczywistości cały kompleks został zlecony przez króla Mohammeda VI, zbudowany w trzy lata przez 1200 mistrzów rzemiosła i otwarty w 2010 roku. To niezrównana wizytówka współczesnego marokańskiego rzemiosła, choć bogate dekoracje i drobiazgowe detale sprawiają wrażenie cofnięcia się w czasie. Wewnątrz twojego riadu – z niewiarygodnie pluszowymi łóżkami, mozaikowymi kominkami i prywatnym tarasem na dachu – poczujesz się trochę jak członek rodziny królewskiej.
Kiedy będziesz gotowy, by odkrywać kręte alejki hotelu, możesz natrafić na niedawno odnowiony kompleks spa. O powierzchni 27 000 stóp kwadratowych i ozdobiony zapierającymi dech w piersiach, lśniąco białymi ażurami, jest niewątpliwie najlepszy w mieście. Albo możesz znaleźć przejście w ogrodach prowadzące do ogromnego basenu, otoczonego prywatnymi kabinami. Nic dziwnego, że opcje gastronomiczne są wspaniale zróżnicowane, od marokańskiej fine dining w La Grande Table Marocaine po wyśmienitą kuchnię wenecką w Sesamo, dzięki braciom Alajmo. "Cappuccino" z kalmarów – po prostu je zamów – jest nie z tego świata.
Zajrzyj ponad dachy swojej prywatnej wioski, a zobaczysz miasto w oddali. Możesz też dostrzec klejnot w koronie Royal Mansour: pałacowy "grand riad", który gościł najbłyszczących celebrytów świata przez ponad dekadę. Oczywiście dyskretny personel nie zdradziłby nazwisk, ale łatwo zrozumieć, dlaczego to ostateczny ulubieniec celebrytów w Marrakeszu – jesteś w samym centrum wydarzeń, a cieszysz się całkowitą prywatnością.
**Udogodnienia:** Basen, darmowy transport na lotnisko, spa, bar, 4 restauracje na miejscu, ogrody
**Adres:** Rue Abou Abbas El Sebti, 40000, Maroko
**REZERWUJ TERAZ NA EXPEDIA | REZERWUJ TERAZ NA BOOKING.COM**
### El Fenn
Na pobyt naprawdę nowoczesny pod względem designu, a jednocześnie zdecydowanie luksusowy, kieruj się prosto do El Fenn. Założony w 2004 roku przez Vanessę Branson – siostrę Richarda i przedsiębiorczynię we własnym zakresie – hotel rozrósł się przez dziesięciolecia w to, co jest prawdopodobnie najbardziej charakterystycznym azylem w mieście, tuż przy krawędzi medyny. To magnes dla międzynarodowego towarzystwa, zwłaszcza z kręgów sztuki i mody, ale El Fenn nosi swój status lekko, kładąc nacisk na bohemistyczny komfort zamiast na błyskotki.
Zacznijmy od niemożliwie fotogenicznych dekoracji – od czego innego można by zacząć? Szaleńcza kalejdoskopowa mieszanka kolorów w El Fenn działa kojąco, a nie drażniąco, a każdy indywidualnie zaprojektowany pokój jest pełen charakteru. Pokój, w którym mieszkałem, miał miedzianą wannę z odwijanym wierzchem, ręcznie szyte podłogi ze skóry wielbłądziej, prysznic na zewnątrz i trzaskający kominek na wypadek, gdyby pustynne wieczory stały się chłodne. Jesteś tu w samym centrum wydarzeń, ale z tym wszystkim, co El Fenn oferuje w swoich dziedzińcach pełnych bugenwilli – trzy baseny, spa, taras do jogi, niezliczone zakamarki do czytania i światowej klasy butik sprzedający wszystko od szkła po lokalnie produkowane kapcie – nie zawsze jest powód, by wychodzić.
Jedzenie też jest wyśmienite. Lunch oferuje wybór pięciu sezonowych sałatek marokańskich, wszystkie świeże i wyglądające apetycznie. Wieczorem można zjeść lekkie jak piórko ravioli z grzybami z Atlasu lub doskonale grillowaną lokalną rybę z przyprawami – i oczywiście koktajl lub dwa z baru wyłożonego marmurem. Siedząc na kolorowej sofie pod zadaszeniem na dachu, z nawoływaniem do modlitwy unoszącym się w powietrzu i migoczącymi w oddali światłami miasta, doświadcza się wyjątkowej cząstki marokańskiej magii.
**Udogodnienia:** 3 baseny, spa, kawiarnia, bar, restauracja na dachu, butik
**Adres:** Derb Moulay Abdullah Ben Hezzian, 2, Marrakesz 40000, Maroko
**REZERWUJ TERAZ NA EXPEDIA**
### Selman Marrakech
Podczas gdy wiele wielkich hoteli posiadłościowych na obrzeżach miasta jest zarządzanych przez międzynarodowe grupy luksusowe, Selman jest zarówno niezależny, jak i w marokańskich rękach – i z dumą kultywuje lokalną kulturę. Tutaj doświadczysz pełnej fantazji marokańskiego pałacu. Po przejechaniu przez imponujące bramy, przejdziesz przez wspaniałe dziedzińce oddzielone aksamitnymi kotarami i oświetlone żyrandolami z Murano, a następnie na taras z widokiem na lśniące centralne miejsce kurortu: 80-metrowy basen wyłożony gwatemalskim marmurem, z niezrównanym widokiem na góry Atlas. (I tak, przy zameldowaniu podadzą ci dzbanek marokańskiej herbaty miętowej).
Poza luksusowymi atrybutami, hotel ma mnóstwo duszy. Wnętrza nadzorował słynny francuski architekt Jacques Garcia, tworząc bogatą, a jednocześnie przytulną atmosferę z trzaskającymi kominkami zimą i żywą muzyką andaluzyjską przez większość wieczorów. Unikalne oferty hotelu odzwierciedlają osobowości jego właścicieli, rodziny Bennani Smires. Jedno z rodzeństwa zarządzającego hotelem ma głęboką pasję do arabskich koni pełnej krwi, więc na terenie znajdują się własne eleganckie stajnie – z ziemistoczerwonymi ścianami i lśniącymi cynowymi latarniami – mieszczące 16 koni do podziwiania przez gości. Można je odwiedzić rano, by zobaczyć, jak są czesane, obejrzeć pokaz podczas epickiego niedzielnego brunchu, a nawet zarezerwować sesję hipoterapii w spa.
Spa to prawdziwy cud. Jako jedno z zaledwie sześciu Spa Chenot na świecie – zapoczątkowanych w północnych Włoszech 50 lat temu – jego "podróże" trwające od jednego do sześciu dni przyciągną poważnych poszukiwaczy dobrego samopoczucia. Można też skorzystać z tradycyjnych rytuałów hammam, masaży i zabiegów na twarz w spektakularnym otoczeniu, czy to w bogato zdobionych krytych basenach, saunach i łaźniach parowych, czy przy spokojnej parze basenów na zewnątrz (jeden ciepły, drugi chłodny) pod kołyszącymi się palmami. Piękno hotelu tkwi w jego silnym poczuciu miejsca. W ostatnią noc mojego pobytu zostałem zaproszony na prywatną kolację w stajniach, gdzie – między półmiskami tradycyjnych sałatek marokańskich, tadżinów i grillowanego mięsa – podziwialiśmy paradę niektórych wspaniałych koni. To najpiękniejsze konie, jakie kiedykolwiek widziałem. (Poważnie, te warkocze!) To rodzaj magii, którą można stworzyć tylko wtedy, gdy ludzie u steru są Marrakeszanami przez całą swoją istotę.
**Udogodnienia:** Kilka restauracji i barów na miejscu, spa, stajnie, klub dla dzieci, dwa baseny
**Adres:** HXFH+5QC, Km5 Route d'Amizmiz, Marrakech 40160, Maroko
[REZERWUJ TERAZ NA EXPEDIA] [REZERWUJ TERAZ NA BOOKING.COM]
### L’Hotel Marrakech
Jeśli jesteś podróżnikiem, który lubi dom z dala od domu, to L’Hotel Marrakech jest dla ciebie. Znajdujący się na końcu krętych alejek, wejście do tego XVIII-wiecznego pałacu to dyskretne drewniane drzwi z domofonem. Krótki dzwonek, a wesoły, uważny członek personelu wprowadzi cię do środka. Zostaniesz poprowadzony korytarzami do sielskiego wewnętrznego dziedzińca pełnego kołyszących się palm i drzew pomarańczowych, a następnie zaproszony do siedzenia na przepysznej białej otomanie, aby odbyć swobodne zameldowanie. Nie ma formalnej recepcji ani papierkowej roboty – czuje się, jakby odwiedzało się stylowy dom wakacyjny dobrego przyjaciela.
Design L’Hotel jest bezkonkurencyjny. Po raz pierwszy otwarty w 2016 roku z zaledwie pięcioma pokojami, ten bijou jest dziełem brytyjskiego guru mody i artykułów domowych Jaspera Conrana, dla którego Maroko stało się drugim domem. (Conran niedawno
