Czy Chris Leba dał się ponieść romantyce? Jego kolekcja resortowa R13 jest obsypana małymi serduszkami – drukowanymi, dzianymi i welurowymi. Niektóre są malutkie i zabawne, wkomponowane w grafiki, podczas gdy inne wyróżniają się mroczniejszym, bardziej nastrojowym charakterem.
W poprzednim sezonie Leba mówił o kulturowym zwrocie ku mrokowi, nawiązując do Nosferatu i ogólnego klimatu, który sprawiał, że wszyscy czuli się w określony sposób. „Musisz mieć swój punkt widzenia!” – powiedział o swoim motywie połatanych serc. Ale wraz z nadchodzącym latem jego perspektywa wyraźnie się rozjaśniła.
Na kolekcję resortową Leba postawił na bardziej eleganckie stylizacje, takie jak długie płaszcze w intensywnych odcieniach czerwieni i sezonowe printy, a także efektowne bluzki z luksusowych tkanin – jak przezroczysty model z welurowym wzorem przypominającym devoré. Wprowadził też dopasowane garnitury w rozciągliwym białym pasku, które podkreślały sylwetkę, nie ograniczając ruchów. Jego podejście do świątecznych stylizacji było orzeźwiające: spodnie z srebrnej folii, bluzki z szyfonu, a nawet koronkowa spódnica z mini krynoliną w talii.
Najfajniejsze elementy? Dwie przekształcalne spódnice – mini oraz hybryda spódnicy i spodni („spódnicospodnie”?) – wykonane ze skóry z masywnymi suwakami z przodu. Skórzane szorty i kurtki z ćwiekami dodawały ostrości, choć Leba żartował: „Są mega ciężkie, ale chodzi o równowagę między miękkim a twardym”.