Zapomnijcie o „tomato girl summer” – to była wiosna Alex Consani w Portofino. Sceneria? Pokaz wiosennej kolekcji Pucci na sezon 2025, podczas którego włoska marka pod kierownictwem Camille Miceli przekształciła XIV-wieczne opactwo La Cervara w wybieg, z zapierającymi dech w piersiach widokami na Zatokę Tygrysa.
Consani przeszła po wybiegu w piątkowy zachód słońca u boku ikon takich jak Karen Elson, Kristen McMenamy i Naomi Campbell. Miała na sobie czarną minisukienkę inspirowaną stylem lat 60. z onirycznym różowym printem Pucci, dopasowaną do misternych sandałów gladiatorów, które krzyczały „włoski luz”.
W prawdziwie włoskim stylu rozmawiała przez FaceTime’a, trzymając w dłoniach Aperol spritza, papierosy i chusty z printem Pucci.
Modelka w pełni wykorzystała swój czas w Portofino. „To niesamowite!” – powiedziała Vogue. „Spędzałam czas z przyjaciółmi – Karen Elson, moją królową Lulu Tenny, Felice i resztą dziewczyn. Pływanie, zakupy, prawdziwe wakacje!”
Consani dała Vogue zajrzeć za kulisy swojej podróży: zaczynając od pokoju hotelowego, gdzie wylegiwała się w turkusowo-kobaltowym bikini Pucci z złotym łańcuszkiem na brzuchu i szarymi dresami. Przejażdżka taksówką z innymi modelkami odbywała się przy dźwiękach Party 4 U Charli XCX, a próby miały miejsce na nasłonecznionym tarasie z oszałamiającym widokiem na wybrzeże. Między ujęciami żartowała na rowerze z lodami: „Chcecie dwie gałki? Niestety, serwujemy tylko Pucci”.
Daleko od chaosu tygodni mody, Consani nazwała pokaz Pucci „jednym z najbardziej relaksujących, w jakich brałam udział”.
Pod kierownictwem Miceli pokazy Pucci przeniosły żywe printy i kolory marki do ikonicznych włoskich lokalizacji – od rzeki Arno po karnawał na Capri i stoki narciarskie w Saint Moritz. Tym razem kolacje i przyjęcia koktajlowe w Portofino przeciągały się do późna, wypełnione lokalnym jedzeniem, Aperol spritzami i tańcami. „Tyle plotek, śmiechu, drinków” – powiedziała Consani – „i makaronu, bo Włochy!”
Jej wybór? „Pesto! Jadłabym je codziennie, gdyby zawsze smakowało tak dobrze”.
Podsumowując swój włoski wypad, Consani opisała swój nastrój: „Śmieję się w wielkim kapeluszu, z Birkinem pełnym piasku”. Grazie mille, bella!