Czy naprawdę doświadczyłeś życia na tej dzikiej planecie, jeśli nie przeżyłeś momentu z kartą Wieży? Czy znasz szok, gdy ciągniesz kartę Śmierci, tylko po to, by zrozumieć, że zwiastuje ona przemianę, a nie zagładę? Albo ulgę, gdy przedzierasz się przez trudny etap („ciągnięcie V” w dowolnym kolorze) i wreszcie docierasz do „karty X”, gdzie zamknięcie ustępuje miejsca nowym początkom?

Jeśli brzmi to dla ciebie jak bełkot, należysz do kurczącej się grupy, która nie sięga po talie tarota lub kart oracle w poszukiwaniu wskazówek. Uważa się, że tarot powstał w XV wieku jako włoska gra karciana dla arystokracji, później rozbudowany przez osiemnastowiecznych francuskich okultystów i zrewolucjonizowany w 1909 roku przez talię Rider-Waite-Smith, która ukształtowała współczesny tarot. Dzisiejsze talie obejmują 22 karty Wielkich Arkanów (takie jak Wieża czy Śmierć) oraz 56 kart Małych Arkanów podzielonych na kielichy, pentakle, miecze i buławy – a także talie oracle, które oferują bardziej elastyczne, osobiste podejście do wróżenia.

Gdy wiara w tradycyjne religie słabnie, a duchowość zyskuje na znaczeniu, popularność tarota gwałtownie rośnie. Firma analityczna Spate podaje, że w czasie pandemii w USA liczba wyszukiwań haseł „karty tarota” i „jak czytać tarota” wzrosła o ponad 30%, a branża ma osiągnąć wartość 93 milionów dolarów do 2027 roku. Kryzys skłonił wielu do sięgnięcia po tarot, by zmierzyć się z życiowymi pytaniami – ale nawet lata później trend ten nie słabnie. Dlaczego?

W niepewnych czasach ludzie szukają wskazówek wykraczających poza to, co namacalne. „Kontrkultura jest dziś kluczowa, zwłaszcza w obliczu politycznego chaosu” – mówi Devany Amber Wolfe, twórczyni talii Serpentfire Tarot. „Okultyzm przypomina nam, że jesteśmy połączeni z naturą, kosmosem i niewidzialnymi siłami – co daje nam oparcie, gdy świat wydaje się niestabilny”.

Wraz z rosnącym zainteresowaniem rośnie też różnorodność talii, z których każda odzwierciedla swoją epokę. Artyści od pokoleń reinterpretują tarota: od surrealistycznych Wielkich Arkanów Leonory Carrington z 1955 roku po ekstrawagancki Tarot Universal Dalí Salvadora Dalí z lat 70., zainspirowany porzuconym projektem o Jamesie Bondzie. Dzisiejsze talie obejmują tematy takie jak diaspora czarnych (Dust II Onyx), tożsamość LGBTQ+ (The Gay Marseille Tarot) czy karaibska duchowość (Secrets of Paradise Tarot). Są nawet talie promujące pozytywne podejście do seksu, jak Goddess of Love Tarot Gabrieli Herstik. „Artyści ożywiają swoje wizje – dziś jest talia dla każdej niszy” – mówi Herstik.

Luksusowa moda również podchwyciła ten trend. Dior wypuścił kolekcję szalików inspirowanych tarotem, Alessandro Michele z Gucci często wykorzystuje motywy tarota, a linia makijażu Chanel „Clairvoyance” zawierała róże do policzków nawiązujące do kart. Nawet Hermès dołączył do mistycznej fali, wydając jedwabne szale ozdobione misternymi wzorami kart. Ale choć tarot zyskał popularność i mistyczne skojarzenia, wielu współczesnych użytkowników postrzega go nie jako wróżbę, lecz narzędzie psychologiczne.

„Karty tarota i oracle pomagają nam zyskać perspektywę” – wyjaśnia Herstik. „To duchowe, mistyczne narzędzia, które omijają nasz świadomy umysł i przemawiają do podświadomości”.

Dla Holly Simple, twórczyni Holly Simple Tarot, praktyka ta daje potrzebną przerwę w zabieganym życiu. „Tarot zawsze pozwala mi zatrzymać się, zastanowić i zajrzeć głębiej w siebie. Nawet ‘straszne’ karty przypominają mi, by być otwartą, chętną i ufną”.

To połączenie introspekcji i mistycyzmu trafia w potrzeby współczesnych poszukiwaczy. Jak mówi Nicole Pivirotto, twórczyni Prism Oracle: „Życie pędzi tak szybko – tarot tworzy świętą pauzę, pomagając głębiej zrozumieć siebie i świat”.

W czasach, gdy tak wiele jest upolitycznionych i niepewnych, te mistyczne narzędzia oferują coś cennego: sposób na ponowne połączenie się z sobą. „Nic dziwnego, że tarot wraca” – mówi Holly Simple. „Mierzymy się z wyjątkowymi wyzwaniami. Duchowość zawsze jest odpowiedzią w mrocznych, niepewnych czasach, bo jest przeciwieństwem strachu”.

Alana Fairchild, autorka ponad 36 talii oracle, wskazuje na nasz coraz bardziej złożony cyfrowy świat: „Nasza rzeczywistość zmienia się w coś bardziej skomplikowanego niż kiedykolwiek. Życie jest trudniejsze do ogarnięcia, a przyszłość mniej pewna. Dla młodszych pokoleń – zwłaszcza cyfrowych tubylców – utrzymanie równowagi jest trudne, co prowadzi do większego niepokoju i niestabilności. Często ich starsi czy rówieśnicy nie potrafią ich poprowadzić, bo ten świat jest dla nich zbyt obcy. Przekonania, które dawniej dawały pewność, dziś już nie mają tej samej mocy”.

Dla młodych poszukiwaczy ta niepewność skłoniła ich do wykorzystania technologii jako narzędzia wglądu – sięgają po cyfrowe talie tarota i aplikacje oferujące wirtualne odczyty. „Tarot będzie ewoluował w świecie cyfrowym” – przewiduje Pivirotto. „Prawdopodobnie AI będzie odgrywać rolę w generowaniu odczytów i interpretacji”.

Jednak w życiu zdominowanym przez ekrany fizyczność talii tarota i oracle oferuje rzadkie, namacalne połączenie – coś, co można wziąć w dłonie, potasować i zaangażować się poza światem cyfrowym. „Jest coś wyjątkowego w dotykalności kart” – mówi Herstik. „Tak jak widzimy powrót do analogu – jak aparaty filmowe czy płyty winylowe – myślę, że fizyczny tarot też doczeka się swojego momentu”.

Niezależnie od tego, czy ciągniesz karty przy blasku świec, czy wyświetlasz je w aplikacji w drodze do pracy, tarot i karty oracle dają to, czego wielu pragnie: chwilę refleksji, iskrę inspiracji i pewność, że nawet w chaosie czeka nas przemiana.