Minęło już zdecydowanie za dużo czasu, odkąd And Just Like That… regularnie gościł na naszych ekranach, zmuszając mnie do wysyłania wiadomości do wszystkich znajomych o wątpliwych życiowych wyborach Carrie Bradshaw, jakbyśmy cofnęli się do 2004 roku. Na szczęście trzecia sezon już wkrótce. We wtorek dostaliśmy zupełnie nowy zwiastun — dający nam (bardzo mgliste) pojęcie o tym, jakie dramaty zdominują nasze grupowe czaty tego lata. (A skoro o tym mowa, czy ktoś z mojej grupy może w końcu udostępnić hasło do Maxa? To aż tak dużo proszenia?)
Obejrzyj zwiastun samodzielnie poniżej, a potem śmiało przeanalizuj każdą moją myśl, która pojawiła się podczas oglądania:
– Co to za dokumentalne intro?
– Właściwie… nie jest takie złe.
– Ooo, to moje dziewczyny!
– Włosy Mirandy? Absolutnie nieskazitelne.
– Jeśli Carrie nosi wysokie obcasy, które kłócą się z jej zwiewnym kaftanem, to oficjalnie wracamy do korzeni.
– Ach, lato w NYC. Już prawie tęsknię za zapachem rozgrzanych śmieci!
– O nie, czy ten serial serio próbuje wskrzesić szeroki pasek wyglądający jak gorset ortopedyczny?
– Przeżyłam ten trend w 2008 — zgniótł mi wtedy narządy i nie zamierzam tego powtarzać.
– Miranda jest w lesbijskim barze, prawda?
– I oczywiście macha do jakiejś gorącej osoby.
– Jestem irracjonalnie zazdrosna o to, jak idealny jest przytulny ogródek Carrie do pisania.
– Ups — jednak nie, ma tam szczury.
Skoro mowa o szczurach, oto klasyczna nowojorska letnia historia: kiedyś zabrałam dziewczynę na randkę do baru w Prospect Heights (nazwa do wiadomości redakcji), złapałyśmy stolik na zewnątrz, weszłam zamówić drinki, a gdy wróciłam, otaczała nas armia szczurów.
A skoro już przy tym jesteśmy, zapytajcie mnie o tę randkę w już nieistniejącym barze w Fort Greene, który był kompletnie pusty — poza jednym ogromnym karaluchem na podłodze. Żadnego barmana, żadnych klientów… tylko karaluch.
– Gdzie jesteś, królu szczurów, gdy cię potrzebujemy?
– Chwila, Carrie teraz pisze fikcję?
– Czy powinnam w końcu skończyć swoją powieść?
– Ooo, tylko pusta pocztówka od Aidana?
– Szczerze, zasłużyła na to po tym, jak go zdradziła w oryginalnym serialu.
– Lily całująca się z męskim tancerzem baletu po spektaklu? Szczyt nowojorskiego szyku.
– Okej, więc Carrie spędza czas z Aidanem i jego dziećmi — widocznie wrócił do gry.
– Ooo, Miranda wyleguje się w łóżku z kobietą! Z pewnością powłóczyste, po-seksowe klimaty.
– Pokaz ślubny? Serio?
– Nigdy nie byłam fanką Aidana, ale cholera, starzeje się jak dobre wino.
– Max, okrutny drażniaczu — dlaczego każecie nam czekać aż do końca maja na powrót tej glorii niepohamowanego szaleństwa?