„Kosmos może być ostatnią granicą, ale został stworzony w hollywoodzkiej piwnicy” – śpiewali kiedyś Red Hot Chili Peppers. Dziś, 14 kwietnia, kosmos dostał solidną dawkę hollywoodzkiego glamour. Gwiazda popu Katy Perry i prezenterka telewizyjna Gayle King wystartowali w rakiecie turystycznej Blue Origin Jeffa Bezosa, dołączając do jego narzeczonej Lauren Sánchez, byłej naukowczyni NASA Aishy Bowe, badaczki bioastronautyki i aktywistki na rzecz praw obywatelskich Amandy Nguyen oraz reżyserki Kerianne Flynn. Tego ranka sześć kobiet wzbiło się do linii Kármána – granicy kosmosu – na co z pewnością był to najdroższy lot ich życia. I szczerze? Byłam gotowa przeżyć to przez nie.
Niezależnie od tego, czy uznasz tę wyłącznie żeńską załogę za kamień milowy feminizmu, czy turystykę kosmiczną za symbol społecznego przepychu, nie da się zaprzeczyć, że start New Shepard Blue Origin był widowiskiem. Oczywiście, miałam przemyślenia. Oto one:
Fot.: Getty Images
– Z całym szacunkiem, ale ten wahadłowiec wygląda dokładnie jak gigantyczna wibrująca różdżka Hitachi.
– Ekipa w kombinezonach Monse i gotowa do startu!
– O CZYM oni szepczą w tym przedstartowym kółeczku? Mega vibes modlitewnego śniadania zespołowego.
– Dlaczego wszystkie mają rozpuszczone włosy? Jeśli kiedykolwiek był moment na kucyk, to właśnie podczas startu rakiety.
– Komentator właśnie zauważył, że lot potrwa mniej więcej tyle, co trzy odtworzenia Firework Katy Perry. Więc… może po prostu włączyć tę piosenkę?
– Aaa, stateczniki rakiety się dostosowują!
– „Powodzenia i szczęśliwej podróży, panie.”
– Jeff Bezos wygląda dziwnie spokojnie.
– START! I po rakiecie.
– Osobiście odmówiłabym pędzenia w górę z taką prędkością z jakiegokolwiek powodu.
– Jakie przekąski serwuje się w kosmosie?
– Oprah wygląda na zestresowaną, a widok zestresowanej Oprah nie był na mojej liście przewidywań na 2024 rok.
– Szczerze, gdyby moja najlepsza przyjaciółka leciała w kosmos, też bym się denerwowała.
– Ooo, patrzą na Księżyc!
– „Unoszą się – w stanie nieważkości, po raz pierwszy doświadczając zerowej grawitacji.” Okay, teraz jestem zazdrosna.
– GROM DŹWIĘKOWY! I już są z powrotem.
– Idealne lądowanie. Mistrzostwo.
– Te krzyki! Kris i Khloé Kardashian wyglądają na poruszone.
– „Wszyscy wydają się w porządku” – to jedyna aktualizacja, jakiej potrzebujesz po locie w kosmos.
– Radosne podskoki bobu Khloé to cały nastrój.
– Dziewczyny oficjalnie wróciły do miasta – a przez „miasto” rozumiem stratosferę.
– Jak to jest w kosmosie? Czuje się jak na rollercoasterze czy na wodnym łóżku? Niech ktoś opisze.
– Bezos otwiera luk! Lauren wychodzi pierwsza.
– Katy… całuje ziemię i unosi stokrotkę do nieba (pewnie dla swojej córki Daisy). Dramat! Uwielbiam to.
– Wzruszony krzyk Amandy jest uroczy.
– Triumfalne uniesienie ręki Aishy? Ikoniczne.
– Gayle robiąca pół-pompki, żeby „chwilę pobyć z ziemią”? Umieram.
– Rozradowane „Byłam w kosmosie!” Kerianne? Tak, proszę pani, rzeczywiście była.
– Czy Katy, Gayle, Lauren, Aisha, Amanda i Kerianne zostaną w grupowym czacie po tym wydarzeniu?
– Czy będą tylko kiwać się na przyjęciu Oscarowym Vanity Fair z miną „LOL, pamiętasz kosmos?”
– PS. Zostawiam to tutaj: William Shatner powiedział, że kosmos pozostawił go z „przytłaczającym smutkiem”. Na zdrowie!